ROGOŹNO. Gdy Krzysztof Ostrowski był wiceburmistrzem Rogoźna nie słyszał zapewne tylu pochwał, jakie mógłby usłyszeć teraz.
Jednym z jego fanów jest radny Henryk Janus, który przypomniał koleżankom i kolegom z rady, że gdyby nie starania Krzysztofa Ostrowskiego, to by nie było przebudowy drogi do Karolewa. To on zadbał o przygotowanie dokumentacji, by w razie pojawienia się odpowiednich środków i dobrej woli móc być gotowym do przebudowy. Henryk Janus przyciął też obecnemu burmistrzowi: Najłatwiej potem przeciąć tylko wstęgę.
Dla jasności wyjaśniamy, że zlecenie dokumentacji, to niewątpliwie rzecz ważna, ale to dopiero pierwszy stopień, bo schody i prawdziwy trud związany z finansami i organizacją przebudowy nastąpił później.
Jeżeli przebudowa drogi do Karolewa jest niewątpliwie sukcesem, to miło, że o roli Krzysztofa Ostrowskiego nadal się pamięta.