OBORNIKI. Im ciaśniej się robi w urzędzie miejskim, tym częściej burmistrz zerka na biurowiec należący do Telekomunikacji Polskiej, a usytuowany blisko centrum przy ulicy ks. Szymańskiego.
Burmistrz Tomasz Szrama powołał więc specjalną komisję, by ta zbadała, jakie są szanse umieszczenia w owym budynku, na przykład, wydziału pomocy społecznej, który dusi się w obecnej lokalizacji.
Komisja ruszyła i zbadała. Szybko się okazało, że poszczególne pokoje lub jak kto woli, pomieszczenia są bardzo wysokie. Ponadto klatki schodowe są tak wąskie, że należy się obawiać, iż straż pożarna będzie negatywna wobec ich używania przez budynek użyteczności publicznej.
Pomieszczenia przyziemia zagłębione w gruncie, które można nazwać piwnicami, są użytkowane przez firmę Orange i nie można ich wyłączyć.
Według sekretarza gminy Krzysztofa Nowackiego nawet, gdyby wyizolować podwieszanymi sufitami wysokie na pięć metrów, więc trudne do ogrzania pokoje, pozostaje problem przebudowy klatek schodowych. Potrzebna byłaby też kosztowna i rozległa adaptacja budynku usadowionego kiedyś na potrzeby techniczne do obecnych potrzeb biurowych.
Po wstępnych obliczeniach okazało się, że przebudowa dawnego budynku Telekomunikacji byłaby droższa niż wybudowanie nowego budynku, zatem całe to przedsięwzięcie nie miałoby sensu.
Jeżeli przez dwie dekady nie znalazł się chętny na niebieski budynek i nie chce go też gmina, nie pozostanie nic innego, jak po jakimś jeszcze czasie wyburzyć go dla bezpieczeństwa przechodniów.