OBORNIKI. Włamanie na stację paliw przy ulicy Łukowskiej w Obornikach miało miejsce w końcu lutego. Złodzieje wypchnęli, a potem wyłamali okno do obsługi nocnej. Sięgając do zamka włamali się do budynku stacji, skąd ukradli różnego rodzaju alkohole.
Sprawą zajęli się oborniccy kryminalni. W trakcie prowadzonych czynności ustalono, że tej samej nocy dokonano również kradzieży kuchenki mikrofalowej w jednej z obornickich restauracji oraz hulajnogi elektrycznej i elektronarzędzi.
Doświadczeni policjanci znają wszystkich obornickich złodziei. W końcu wytypowali najbardziej podejrzanych i odwiedzili ich. Był to prawdziwy strzał w dziesiątkę, bo „zwinęli” od razu tych właściwych.
Prokuratura przedstawiła 18 i 32-latkowi z gminy Oborniki zarzuty kradzieży oraz kradzieży z włamaniem. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
To jednak nie kończy sprawy włamania, bowiem w toku dalszych ustaleń doszło do zatrzymania 30-letniego pasera, u którego znajdował się skradziony towar. Również jemu przedstawiono zarzuty prokuratorskie.
Sprawa jest rozwojowa. Oborniccy kryminalni nie wykluczają poszerzenia zarzutów wobec złodziei oraz kolejnych zatrzymań. Cała zatrzymana trójka stała się w areszcie bardzo gadatliwa – w nadziei na łaskawość sądu. Kto wie, co jeszcze wypłynie?