GMINA OBORNIKI. Straż miejska nie rezygnuje z kontroli domowych pieców. Oficjalnie działania te mają na celu poprawę jakości powietrza i walkę ze smogiem, jednak wśród mieszkańców pojawiają się obawy, czy nie skończy się to surowymi mandatami.
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej Mariusz Kozłowski zwrócił uwagę na sygnały od mieszkańców dotyczące kontroli pieców w domach. – Dochodzą do mnie słuchy, że straż miejska otrzymała instrukcje kontroli pieców w domach. Mają nakładać jakieś upomnienia, mandaty, potem ma być kierowana sprawa do sądu. Ile tych pieców mamy jeszcze do wymiany? – pytał radny.
Komendant straży miejskiej, Andrzej Strugała, uspokajał, że działania strażników nie mają charakteru masowego karania mieszkańców.
– Te kontrole są i będą, bo trudno jest dotrzeć do wszystkich. To jest głośne w każdej wiosce, że chodzimy. Sprawdzamy liczbę mieszkańców, czy są odpowiednie deklaracje na wywóz śmieci, czy mają kompostowniki na odpady zielone i czy psy zostały zaszczepione. Żaden mieszkaniec nie został ukarany za spalanie w kotle. Ukarani zostali ci, którzy nie mają wywozu nieczystości płynnych, nie mają szczepień. Sprawę spalania rozpatrujemy indywidualnie. Kilka osób zostało ukaranych za spalanie śmieci – tłumaczył Strugała.
Problem smogu wciąż pozostaje istotnym wyzwaniem dla gminy, zwłaszcza że wiele osób nadal korzysta z przestarzałych pieców na węgiel. Wiceburmistrz Piotr Woszczyk przyznał, że ich wymiana stanowi poważne wyzwanie finansowe dla mieszkańców.
– Szacujemy, że w 2024 roku było około 3000 pieców węglowych w gminie Oborniki, które muszą zostać wymienione. Dla tych mieszkańców jest bariera finansowa, która uniemożliwia im wymianę pieców. My to rozumiemy. Dlatego to nie jest na zasadzie, że straż miejska jedzie i karze. Nie robimy morderczej kontroli – zapewniał Woszczyk.
Strażnicy miejscy podkreślają, że ich działania mają przede wszystkim charakter edukacyjny, a mandaty nakładane są głównie za inne naruszenia, takie jak brak umowy na wywóz nieczystości czy spalanie śmieci.
Mimo tych zapewnień, wielu mieszkańców, gminy Oborniki, zwłaszcza starszych i mniej zamożnych, obawia się, że w przyszłości mogą spotkać ich surowsze konsekwencje. Na razie jednak straż miejska, zamiast karać, tłumaczy oraz liczy, że w walce o czyste powietrze mieszkańcy zaczną działać z własnej inicjatywy.