MANIEWO, GOŁĘBOWO. Podczas sesji rady miejskiej Obornik sołtys Gołębowa, Jolanta Kaźmierczak, zaapelowała do władz gminy o rozwiązanie problemu braku kanalizacji w Maniewie i Gołębowie.
– Byłam u prezesa PWiK w Obornikach Krzysztofa Nowackiego i dowiedziałam się, że kanalizacja tych dwóch miejscowości będzie kosztować 10 milionów złotych. Pan prezes takich pieniędzy nie ma, gmina ich nie ma, a ja tym bardziej – mówiła sołtys. Mimo tego, jak podkreśliła, trudno jej uwierzyć, że nie da się zdobyć dofinansowania na tę inwestycję.
Kaźmierczak zwróciła uwagę na istotną różnicę w kosztach wywozu ścieków. W miejscowościach bez kanalizacji mieszkańcy płacą aż 28,50 zł za metr sześcienny, podczas gdy w tych, gdzie sieć kanalizacyjna funkcjonuje, koszt wynosi tylko 14,85 zł za metr.
– Dlaczego mieszkańcy Maniewa i Gołębowa muszą płacić dwa razy więcej niż inni? Czujemy się niesprawiedliwie traktowani – mówiła sołtys. W swoim wystąpieniu zaapelowała również do radnych o pomoc w obniżeniu tych kosztów.
Dodatkowym problemem, który podkreśliła Kaźmierczak, jest wymóg zapłaty gotówką w momencie wywozu ścieków.
– Młodzi ludzie pracują, nie każdy może wziąć urlop, żeby zostać w domu i zapłacić kierowcy. W dzisiejszych czasach to ogromne utrudnienie – tłumaczyła.
Prezes PWiK argumentował, że problem z płatnościami wynika z zaległości mieszkańców, ale sołtys zauważyła, że brak możliwości płatności bezgotówkowej komplikuje sprawę.