ROGOŹNO. Znana w Rogoźnie i okolicy z awanturniczego usposobienia rodzina W. złożyła do Komisji Skarg, Petycji i Wniosków szereg przeróżnych pism. Skargi rodziny W. to już gruby segregator.
Skarżyli się w swych pismach na wszystkich bez mała i wszystko.
Skarżyli się tam na innych i byłych już członków rodziny, na międzynarodowe koneksje i alianse, na powiązania burmistrza z domniemanymi koalicjami świata, policję, sądy i temu podobne.
Przewodniczący wspomnianej komisji, radny Adam Nadolny, odmówił wkraczania w niuanse rodzinne, uznając je za zbyt intymne.
Nie czuł się też upoważniony do rozwiązywania problemów międzynarodowych jak i krajowych związanych ze światowymi aliansami i polityką.
Mógł i może powinien powierzyć te skargi „segregatorowi wiklinowemu”, podjął jednak decyzję, by cały pakiet skarg państwa W. przekazać prokuraturze okręgowej z Poznania, w myśl dewizy – niech oni się tym martwią.