ROGOŹNO. Głównym paliwem rogozińskiej ciepłowni jest gaz. Drogi, niebawem jeszcze droższy, a w rezultacie rujnujący kieszenie biorców ciepła z Megawatu.
Prezes spółki Renata Tomaszewska nie ustaje w poszukiwaniu tańszych rozwiązań jak biogazownia.
Burmistrz Roman Szuberski biogazowni nie chce, bo obawia się protestów mieszkańców gminy, którzy biogazownie chwalą, ale nie u siebie.
Burmistrz Rogoźna znalazł rozwiązanie. Ma zamiar sięgnąć po geotermię. Nie od teraz wiadomo, że płyty tektoniczne pomiędzy Rożnowem a Tarnowem są wypiętrzone w taki sposób, że jak badania dowodzą, na głębokości 2000 metrów woda ma temperaturę 70 stopni a kilometr głębiej wrze.
Ponadto na odwiert można zdobyć z programu rządowego nawet 20 milionów, które wystarczą na poszukiwania. Jeżeli nawet badania się nie do końca sprawdzą, gmina nic na tym nie straci.
Roman Szuberski od zawsze ma „nosa”, więc niebawem zacznie się wielkie wiercenie. Gdyby przyniosło spodziewane efekty, to ogrzewanie w gminie Rogoźno będzie tańsze i bezpieczne surowcowo.