OBORNIKI. Białe miasteczko pielęgniarek w Warszawie zniknęło, nie zniknął jednak problem. W obornickim szpitalu ogłoszono referendum, w którym wypowiedziały się wszystkie cztery związki zawodowe.
Jego wynik był następujący: w głosowaniu udział wzięły 124 osoby. Za udziałem w strajku opowiedziało się 114 osób, 1 był przeciw a 9 głosów było nieważnych.
Wybierano też formę protestu. Za głodówką było 17 osób, za okupacją pomieszczeń 57 osób a za wypowiadaniem pracy 7, a za urlopami na życzenie 35 osób.
W tej sytuacji Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, OPZZ, Solidarność i Komisja Zakładowa Związku Zawodowego Ratownictwa Medycznego mogą w każdej chwili rozpocząć strajk.
Na razie zdecydowano w Obornikach po proteście kroczącym. Na korytarzach pojawiły się plakaty informujące o przyczynie akcji a przed budynkiem flagi z czarną pośrodku.
W organie założycielskim, czyli starostwie pielęgniarki niczego nie uzyskały. Nie mogą porozumieć się także z dyrekcją.
W obornickiej lecznicy pracują osoby bardzo odpowiedzialne. Zapewniają, że nie ma powodu do obaw, że akcja strajkowa odbije się w jakikolwiek sposób na pacjentach. Sytuacja może w każdej chwili stać się bardziej dynamiczna. Więcej o obornickiej lecznicy i sytuacji jej personelu napiszemy za tydzień.