OBORNIKI. W związku z niedawną wizytą, jaką w obornickim przytulisku dla zwierząt Azorek złożyła Violetta Villas wzrosło zainteresowanie tą placówką.
Kierujący nią Zbigniew Byliński sobie tylko znanymi sposobami zdobywa dla niej wszystko co tylko jest potrzebne. Dzięki takim firmom jak market Jan psom ze schroniska nie brakuje kości. Wciąż powstają nowe budy i zadaszenia, również dzięki życzliwości władz Metalplastu, z którego ostatnio dostał 300 kg blachy. Jednym z ostatnich darów był automat pralniczy sprzedany przytulisku przez firmę Amica z Wronek za jeden zloty i 22 grosze.
Ponad 20 000 złotych z koncertu pani Violetty pozwoli na zmeliorowanie wybiegu dla psów i dodatkowy zakup wartościowej karmy. – Niewiele bym zdziałał, gdyby nie bezimienni wolontariusze, których ogromną pomoc trudno jest przecenić, powiedział pan Zbyszek pytany o to, jak sobie radzi z tak licznym dobytkiem?