GMINA POŁAJEWO. Cztery miesiące temu informowaliśmy, że na terenie jednej z miejscowości w gminie Połajewo nieznany sprawca podpalił stodołę, w której znajdowało się 300 sztuk słomianych balotów.
Spłonęła nie tylko słoma, ale uszkodzeniu uległ również przyległy budynek gospodarczy. W akcji ratowniczej brało wówczas udział 10 strażackich zastępów. Działania trwały 9 godzin. Wartość zniszczonego mienia oszacowana została na kwotę ponad 132 tysięcy złotych.
Sprawą podpalenia niezwłocznie zajęli się kryminalni z Czarnkowa. Poczynione przez nich ustalenia oraz zgromadzony materiał dowodowy pozwoliły im na wytypowanie podpalacza.
Okazał się nim 23-letni mieszkaniec gminy Połajewo, który zaraz po pożarze wyjechał za granicę, gdzie ukrywał się przed organami ścigania.
Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych w poniedziałek 4 września.
Za popełnione przestępstwo usłyszał zarzut podpalenia i umyślnego zniszczenia mienia. Podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
Policjanci ustalili, że 10 maja podpalacz wraz ze swoim 17-letnim kolegą uszkodził tak przy okazji wiatę sportową w Połajewie, powodując straty w wysokości 3 tysięcy złotych.
Po przesłuchaniu prokurator zdecydował zastosować wobec 23-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za spowodowane zniszczenia i poczynione starty w mieniu grozić mu może do 5 lat pozbawienia wolności. O ostatecznej dla niego karze zadecyduje sąd.
Nie ma za to wątpliwości jednak, że niezależnie od wyroku podpalacz będzie musiał pokryć spowodowane swym czynem straty.