ROGOŹNO. Po informacji jaką zamieściliśmy w poprzednim numerze gazety a dotyczącym samobójczej śmierci 30-letniego mieszkańca Rogoźna Rafała J., zadzwoniła do naszej redakcji osoba przedstawiająca się jako siostra zmarłego negując jedne informacje, a dodając inne.
Śmierć człowieka jest sprawą zbyt poważną, by przejść nad nią do porządku dziennego. Zatem według informacji siostry zmarłego – powodem samobójstwa było porzucenie go przez jego życiową partnerkę. Kobieta twierdziła, że była to miłość nieszczęśliwa, a brat był tak ogólnie za dobry. Nie godzi się ze zdaniem, iż zmarły po odsiadce wyroku utracił rodzinę. Upiera się, że była przy nim i go zawsze wspierała.
Zapewniła też nas, że zmarły brat nie był kryminalistą. Nie potrafiła jednak odpowiedzieć na pytanie – co wobec tego robił w kryminale i dlaczego miał tak bogatą kartotekę. Wedle siostry brat był uczciwym i ciężko pracującym człowiekiem. W więzieniu siedział (jak większość jemu podobnych) tylko za niewinność.
Telefon siostry Rafała J., dowodzi, że śmierć człowieka niczego tak całkiem nie kończy. Można żyć dalej w czyjejś pamięci, być tam zawsze dobrym, uczciwym i kochanym.