GMINA OBORNIKI. Po serii podpaleń w lasach wokół Obornik, a także w samych Obornikach, w Nadleśnictwie Oborniki ruszyła akcja leśniczych, strażaków i policjantów, mająca na celu zatrzymanie podpalacza lub podpalaczy.
22 lipca podpalacza zatrzymano, a był to 40-letni mieszkaniec gminy Oborniki z pokaźną dość kartoteką.
Teraz ma też na sumieniu podkładanie ognia w lasach Nadleśnictwa Oborniki. Skutkiem tego płonęły lasy w okolicach obornickich żwirek, czy też tereny tuż przy schetynówce w Słonawach.
Ujęcie podpalacza w czasie próby rozniecenia ognia jest bez wątpienia sukcesem inżyniera nadzoru, zastępcy nadleśniczego i specjalisty ds. ppoż.
To właśnie oni osobiście schwytali sprawcę i zaalarmowali policję. Mundurowi wystąpili do sądu o areszt, a dowody mieli tak silne, że Sąd Rejonowy w Obornickich wysłał sprawcę podpaleń na trzy miesiące za kraty.
O ile pożarów można go będzie oskarżyć, biorąc pod uwagę to, że tylko w pierwszym półroczu tego roku doszło w powiecie obornickim do 22 pożarów, które strawiły blisko 2 hektary lasów?
Dlatego Nadleśnictwo Obornicki zwróciło się do społeczeństwa z prośbą o pomoc.
Potrzebni są świadkowie, którzy mogą potwierdzić powiązanie zatrzymanej osoby z pożarami jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach wokół Obornik.
Nadleśniczy będzie wdzięczny za każda informację, która może przydać się do celów procesowych.
Jeżeli byliście państwo świadkami dziwnej sytuacji w lesie, potraficie rozpoznać osobę, która zachowywała się odmiennie, prosimy o kontakt z Nadleśnictwem Oborniki, telefon 61 29 713 02.
Podpalaczy namnożyło się w tym roku wyjątkowo wielu. Pewien Niemiec pojechał do Hiszpanii i wywołał tam osiem groźnych pożarów. Płoną lasy na pograniczu Czech i Niemiec i kto wie, czy tego rodzaju zdarzenia nie inspirują innych.
Pożyteczne mogą okazać się działania policji, o ile zechce ona zadbać o bezpieczeństwo naszych pół i lasów.
Policjanci z kłobuckiej komendy przeprowadzili dronami patrol 21 lipca. Z wyjątkowego sprzętu mundurowi korzystają tam już od dwóch lat. Dzięki niemu udało się przyłapać na gorącym uczynku niebezpiecznie zachowującą się grupę nastolatków. Czterech chłopców podkładało ogień, a ich niebezpieczne zachowanie zostało w pełni nagrane kamerą i sprawców szybko zatrzymano. Można było? Można.
Sięgając po przykład bliżej. 25 i 27 lipca w lesie pomiędzy trasą Koninko-Borówiec i linią kolejową Poznań-Kluczbork (konkretnie w rejonie dworca w Gądkach) doszło do pożarów. I nie były to pierwsze tego typu przypadki. Przyczyną pożarów w obu przypadkach było podpalenie. Tam także policja ustaliła sprawcę.
Piromanowi z gminy Oborniki grozi kara do 10 lat więzienia. To co spalił będzie odrastało dłużej.