RYCZYWÓŁ, POWIAT OBORNICKI. Podczas ostatniej sesji rady gminy Ryczywół zaproszono dyrektor obornickiego SP ZOZ Małgorzatę Ludzkowską. Przedstawiła problemy obornickiego szpitala a po jej wystąpieniu radni zadawali wiele pytań. Ogólny ich tembr zdradzał głęboką troskę o powiatową lecznicę i nie rzadko można było usłyszeć zdanie, że nie jest z nią dobrze.
Istotną wiedzę na temat szpitala ma niewątpliwie radny powiatu wybrany z Ryczywołu, a do niedawna wicestarosta powiatu Kazimierz Zieliński. Zajmuje się losami placówki blisko 10 lat i ma swój pogląd na problemy szpitala. Zapytany o obecną sytuację lecznicy twierdzi: krótko można powiedzieć, że jakie warunki taka działalność. Można tylko podziękować lekarzom i pielęgniarkom oraz całemu personelowi, że w tych warunkach jeszcze tak dobrze funkcjonują. Mimo byłych i bieżących zakupów aparatury i sprzętu medycznego przez samorządy powiatowe i gminne, potrzeby są jeszcze duże.
Na pytanie, które z potrzeb są najważniejsze, Zieliński odpowiada: od samego powstania powiatu szpital jest systematycznie dostosowywany do rosnących wymogów. Tzn. modernizowany i rozbudowywany: sala operacyjna, łącznik, sterylizatornia, windy. Łączny dotychczasowy koszt inwestycji to ok. 10milionów. Aby mógł funkcjonować w przyszłości do 2012 roku, musimy dostosować go do wymogów rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 10 listopada 2006 roku w sprawie wymagań jakie powinny odpowiadać pod względem fachowym, sanitarnym, pomieszczeń i urządzeń zakładu opieki zdrowotnej. Jeżeli szpital ma funkcjonować na dotychczasowych liczbach łóżek (160), a takie są minimalne potrzeby, szpital musi być rozbudowany, by spełnić powyższe rozporządzenia ministra zdrowia. Jednym ze sposobów powiększenia pomieszczeń szpitala była omawiana uchwała z 30 maja 2007 roku w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie nieruchomości gruntowej na budowę przez firmę prywatną stacji dializ. Firma ta miała wybudować budynek przy szpitalu o łącznej powierzchni 1300m, gdzie szpital miał 500 m zagospodarować na własne potrzeby, by choć w części spełnić wymogi rozporządzenia ministra. Niestety aktualny zarząd powiatu nie wykonał tego zadania, a dializy powstały w powiecie szamotulskim. Zarząd tłumaczył, że środki finansowe na realizację dostosowawczą (według naszej oceny ok. 15 milionów) będą z budżetu powiatu i budżetów innych jednostek samorządowych gminy uzupełnionymi o środki unijne w ramach WRPO działanie 5,3 Poprawa Warunków Funkcjonowania Systemu Ochrony Zdrowia w Województwie. Niestety i te środki okazały się nieosiągalne dla naszego szpitala.
Na pytanie, czy opozycja w radzie powiatu, w której się on znalazł, może wymóc na zarządzie jakieś sensowne działania, aby szpital dostosować do wymogów Kazimierz Zieliński odparł: my, jako opozycja, nie możemy dużo zrobić w tej sytuacji. Klub nasz liczy 6 osób i zawsze zostajemy przegłosowani, ale to nie znaczy, że nic nie robimy. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że dializy nie będą budowane, złożyłem interpelację, aby zorganizować specjalną debatę wszystkich jednostek samorządowych powiatu i omówić dalsze losy szpitala. Gdy zarząd nic w tym temacie nie zrobił złożyliśmy wniosek o odwołanie zarządu-niestety przegraliśmy. Mam nadzieje, że zarząd nie stwierdzi, że przy braku możliwości spełnienia warunków szpitala będzie próbował go sprywatyzować, co wiąże się, że szpital będzie leczył odpłatnie tak jak się proponuje z odziałem długoterminowej opieki medycznej, gdzie zgodnie z pismem NFZ oddział ten będzie funkcjonował tylko do końca roku, a zastąpić ma go ZOL płatny przez pacjentów.
Rozmowa z radnym Kazimierzem Zielińskim nie może zamknąć dyskusji na temat szpitala. Ta rozmowa powinna ją wręcz otworzyć, bo czas ucieka nieubłagani,e a stan obecny zdecydowanie nie napawa radością.