GOŚCIEJEWO. Do tragicznego wypadku doszło wczesnym popołudniem, w niedzielę 12 czerwca. Przyczyną był fakt, że dziecko złapało za kierownicę podczas jazdy. Szczęście w nieszczęściu, zginął tylko kierujący pojazdem ojciec.
Kierujący Citroenem Berlingo, 42 letni mieszkaniec okolic Piły, jechał z rodziną szosą nieświadom tego, co się za chwilę stać może.
Na długim prostym odcinku szosy pomiędzy Tarnowem a Gościejewem puścił kierownicę, aby się przeciągnąć.
Gdy podniósł do góry ręce, jego mały synek złapał kierownicę i mocno ją pociągnął.
Samochód gwałtownie zjechał na pobocze drogi.
Usiłując powrócić na jezdnię, wykonał kierujący tak gwałtowny manewr, że auto obróciło się. Koła przyblokowane przez miękkie pobocze przyhamowały. Citroen kapotażował (przetoczył się).
Kierowca zginął na miejscu.
Jadąca z nim kobieta i dwoje dzieci nie odnieśli na szczęście poważniejszych obrażeń, nie mniej z licznymi otarciami zabrano ich na dokładniejsze oględziny do obornickiego szpitala.