OBORNIKI. Zarząd klubu piłkarskiego MKS Sparta Oborniki wydał oświadczenie związane z naszym artykułem „Korupcja w obornickiej Sparcie?”. Zapewnia w nim, iż członkowie klubu nie mają i nie mieli nic wspólnego z jakąkolwiek korupcją w sporcie. Potwierdza jednak, że działacze Sparty byli przesłuchani przez policję, choć tylko w charakterze świadków w toczącym się postępowaniu. Potem znów twierdzi, iż w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu nie toczy się żadne postępowanie przeciwko klubowi, czego wcale w naszym tekście nie pisaliśmy.
Wedle prezesa Zbigniewa Gajewskiego „nie prawdą jest informacja jakoby przeciwko jakiemuś wysoko postawionemu działaczowi Sparty z Obornik toczyło się jakiekolwiek postępowanie". Tym akurat obudził naszą czujność. Wszak my podaliśmy za komunikatem policji tylko tyle, iż toczy się postępowanie przeciwko „jakiemuś” wysoko postawionemu działaczowi sportowemu, ale nie napisaliśmy „jakiemu”, a to stąd, że nie mamy takiej wiedzy, a policja strzeże jego nazwiska. Skąd prezes powziął podejrzenie, że to mógł być ktoś związany ze Spartą, tego także nie wiemy.
Przypominamy że nasz tekst zakończyliśmy szczerą nadzieją, iż Sparta wyjdzie ze sprawy bez skazy i nadal przy tym trwamy. Zgadzamy się z prezesem Gajewskim, że szum medialny wokół klubu w połączeniu ze wspomnianymi przezeń przesłuchaniami przez policję, nie służy Sparcie w pozyskiwaniu kolejnych sponsorów.
Wolimy klub wspierać i to w każdym działaniu, niż pisać o zawirowaniach wokół Sparty, ale naszą rolą jest informować czytel- ników o wszystkim co się dzieje i ma coś wspólnego z powiatem obornickim. Taka jest dobrze pojęta rola prasy.