OBORNIKI. Lekarz w obornickim szpitalu zarabia 140 złotych na godzinę, czyli lepiej niż w Niemczech – i wciąż grozi odejściem z powodu niskich zarobków.
Na domiar złego, żaden z tych lekarzy nie jest żadnym wybitnym specjalistą.
Taką informacją podzielił się zasiadający w zarządzie powiatu obornickiego Zbigniew Nowak. Jedno z ostatnich posiedzeń zarządu powiatu było poświęcone problemom szpitala.
O ile w Obornikach jest spokój, o tyle w gminach sąsiednich podnosi się poziom niepokoju o losy lecznicy. Wójt Ryczywołu skarżył się, że jednej z mieszkanek jego gminy nie przyjęto do szpitala na OIOM, odsyłając ją do Szamotuł.
O zamykaniu oddziałów mówił też burmistrz Rogoźna.
Szpital jest doskonale wyposażony. Ma też dobrą sytuację finansową. Jedynym problemem jest obsada lekarska.
Duże szpitala „wykradają” lekarzy ze szpitali powiatowych, kusząc ich wyższymi zarobkami. Szpitale takie, jak obornicki, płacą lekarzom bardzo dobrze, choć ci wykorzystując koniunkturę żądają jeszcze więcej i więcej.
Dyrektor Małgorzata Ludzkowska gasi coraz to nowe punkty zapalne i na razie sytuacja jest unormowana.