BUDISZEWKO. W środę około godziny 6:30 na skoszonym właśnie polu w miejscowości Budziszewko zapalił się balot słomy.
Czasem pytamy, jak może słoma zapłonąć bez udziału człowieka? Okazało się, że może i tak właśnie było w tym przypadku. Spory balot słomy zapalił się od uderzenia pioruna.
Na pomoc ruszyli lokalni strażacy z OSP Rogoźno. Ugaszenie balotu słomy nie było dla nich żadnym problemem.
Ten pojawił się dopiero podczas próby wyjazdu ciężkiego wozu bojowego z grząskiego i rozmokłego po deszczach pola.
Tu jednak z pomocą ruszył Mirosław Majcherczyk i wóz strażacki swym sprzętem z błota wyciągnął.
Tym razem to nie druhowie byli bohaterami akcji, ale pan Mirosław, któremu sąsiedzi i inni rolnicy gratulowali i dziękowali osobiście oraz w mediach społecznościowych.