OBORNIKI. Z inicjatywy burmistrza Tomasza Szramy zostanie powołana w gminie Oborniki stanowiąca głos doradczy Rada Seniorów. Sam pomysł burmistrza jest bez wątpienia bardzo dobry i wart wszelkiego poparcia, jednak szczegóły jego wywołały wiele pytań i wątpliwości. Największą z nich było to, jak i kto powinien wybierać seniorów do Rady. Takich osób jest w gminie 6500 a organizacje skupiające seniorów zrzeszają tylko 700 osób.
Łatwo wyliczyć, ze 5800 osób nie jest nigdzie zrzeszonych, co odbiera im szanse na wybór oraz wybieranie. Tych seniorów będą typować oborniczanie, którzy ukończyli 60 lat. Jak będą kandydowali, tego wciąż jeszcze nie wiadomo, choć pomysłów jest wiele. Może wyłonią ich wsie, środowiska zawodowe, kulturalne, wspólnoty mieszkaniowe, bądź zgłoszą się sami zebrawszy dość głosów poparcia.
Nie to jest w tym jednak najważniejsze, lecz to, aby burmistrz mógł się Rady poradzić w sprawach dotyczących seniorów. Rada nie ma współrządzić, niczego załatwiać, a jedynie radzić, gdy władza zechce poznać jej stanowisko.
Nie dotarło to jednak do większości radnych, którzy dość dziwnie okazali swój stosunek do osób w jesieni życia. – Dać im na leki a nie tworzyć radę – zaproponował Andrzej Ilski. Piotr Desperak uznał co prawda potrzebę powołania takiego gremium, ale nie krył swej opinii, iż seniorzy potrzebują – oszczędności na przejazdach, darmowe karnety na basen. To są rzeczy, które interesują emerytów a nie usiąść i porozmawiać.
Renata Wąsowicz dziwiła się, że – gmina nie ma na ulgi komunikacyjne dla emerytów, a na wybór ich przedstawicieli ją stać? Zastrzegła – nie jestem przeciwna seniorom, to jednak wybór ich do rady pociągnie za sobą koszty w postaci druków, urzędników, komisji i temu podobnych.
Anna Rydzewska podejrzewała, że – osoby starsze nie będzie obchodziło to czy jest jakaś Rada Seniorów czy jej nie ma. Paweł Drewicz uważał, że 21 osób w radzie to za dużo, bo wystarczy 15.
Tak to seniorzy stali się przedmiotami zamiast podmiotami, którym zamiast inicjatywy i głosu doradczego wystarczy dać bilecik na basem lub do autobusu byle siedzieli cicho.
Za najstarszymi mieszkańcami Ziemi Obornickiej ujął się jednak Waldemar Cyranek przyznając – może i komuś się czegoś nie zechce, ale nie mamy prawa z gruntu pozbawiać tych ludzi prawa do głosu. Zapewnienie prawa do demokratycznego wyboru każdemu, bez względu na to czy on skorzysta z niego czy nie czy nie, to nasz obowiązek.
Nie godził się z opinią negatywnie nastawionych do swej propozycji radnych także Tomasz Szrama podkreślając – chcemy dać obywatelom inicjatywę a nie bilety. Zapewnił, że wybór Rady Seniorów nie pociągnie za sobą istotnych kosztów. – One ograniczą się jedynie do wydruku kart.
Ostatecznie po długiej naradzie za powołaniem Rady Seniorów głosowało 14 radnych. Poparło ją z tej liczby 10 osób. Paweł Drewicz był przeciwny, a pozostali się wstrzymali lub nie głosowali wcale.