STOBNICA. Stobnica to wyjątkowe miejsce na budowlanej mapie Polski. Zamek już niemal gotów.
Budowany tak od roku 2015 zamek pnie się ku chmurom i jest już niemal gotów do zamieszkania. Inwestycja wzbudziła sensację dopiero w 2018 r roku, choć powstawała na podstawie legalnej decyzji wydanej przez starostwo powiatowe w Obornikach i nic wówczas nie wróżyło dalszym burzliwym losu tej oryginalnej budowli.
Jego budowę starali się przerwać bardzo ważne persony, choć nie bardzo wiadomo, dlaczego. Wymyślano co raz inne powody i za każdym razem powody te okazywały się bzdurne, więc upadały. Tego, kto komu na co nadepnął lub kto się z kim nie dogadał, o tym dowiemy się pewnie dopiero po latach. Budowa dobiega końca.
Dzięki inwestycji Oborniki, a szczególnie Stobnica, stały się sławne. Media miały zajecie, choć niejeden raz trafiały przysłowiową kulą w płot. Zamek stobnicki sadowiono w puszczy noteckiej, a ją samą czyniono odwiecznym borem, choć od zamku do puszczy jeszcze kawał drogi. Nawet puszcza jako taka żadną puszczą nie była i nie jest, lecz normalnym lasem gospodarczym posadzonym w latach dwudziestych minionego wieku, gdy rosnący tak las świerkowo sosnowy „zjadła” łakoma sówka chojnówka.
Zamek miał stanąć na sztucznej wyspie usypanej na jeziorze chronionym w ramach programu Natura 2000. Tymczasem żadnej wyspy w Stobnicy nie usypano, zamek zaś powstaje na stałym gruncie, a jedynie dawne stawy rybne połączono w jeden duży staw i to on sąsiaduje z zamkiem.
Warto tu wyjaśnić, że obszar Natura 2000, to miejsce szczególnie chronione, które jednak nie wyklucza powstawania tam inwestycji. Mimo zainteresowania mediów i fali oburzenia, jaka przelała się przez polski internet, polskim sądom nie udało się jeszcze ustalić, jaki jest stan prawny budowli.
Budowla więc powstawała, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała, że nie będzie ona miała negatywnego wpływu na środowisko.
Po latach wciąż trwa batalia prawna, która ma na celu podważyć zasadność tej decyzji. W międzyczasie, jak można jednoznacznie ustalić na podstawie licznych zdjęć i materiałów wideo, przez pięć lat budowa rok do roku posuwała się znacząco do przodu, a w 2023 r. z zewnątrz zamek wygląda już na prawie ukończony.
Inwestorem budującym zamek jest poznańska spółka D.J.T., kontrolowana przez Pawła Nowaka i jego synów Dymitra i Tymoteusza. Pan Paweł, to twórca znanej marki odzieżowej. Z tego biznesu wycofał się w 2013 r. i zmienił branżę na budowlaną.
Budowla ma kilkanaście kondygnacji, w których znaleźć się ma kilkadziesiąt lokali mieszkalnych. Do dyspozycji około 100 lokatorów ma być m.in. basen, siłownia, sala teatralna a nawet ponoć kaplica.
Najwyższa wieża ma około 50 m wysokości, a specjalny kamień na wykończenia przywożono aż z Sudetów. Całkowita wartość tej inwestycji może przekraczać 500 mln zł.
Gdy w Stobnicy budowlańcy radzą sobie sprawnie z niełatwą materią, w urzędach i sądach od roku 2018 trwa prawdziwa batalia prawna. Jak wcześniej informowaliśmy, w sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. W tej sprawie zawiadomiono również prokuraturę.
W 2020 r. ówczesny wojewoda nie uchylił pozwolenia na budowę, za co stracił robotę, GDOŚ złożył broń, uznając, że wyczerpał swoje możliwości prawne.
Kontrole wykryły jednak nieprawidłowości, które zdaniem prokuratury dały podstawy do postawienia zarzutów siedmiu osobom. Jedna osoba oskarżana w tej sprawie zmarła, wobec pozostałych wycofano zarzuty, choć zdaniem skarżących inwestycja ta ma zagrażać środowisku, powstała ponoć wbrew przepisom ustawy o ochronie przyrody na Obszarze Specjalnej Ochrony Ptaków. Dodatkowo prokuratura miała stwierdzić, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy mówi, że uzyskanie stosownych zezwoleń na realizację budowy nastąpiło w wyniku przestępstw oraz z rażącym naruszeniem prawa.
Chodzi tu o niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, poświadczenie nieprawdy w dokumentach oraz wyłudzenia poświadczenia nieprawdy – czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
W 2021 r. Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił decyzję o pozwoleniu na budowę i decyzję wojewody z 2020 r. Jak stwierdził GINB, budowa w znaczny sposób wykracza poza projekt, na który pozwolenie wydano.
Na początku 2022 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego o unieważnieniu pozwolenia na budowę. Rzecznik prasowy GINB Joanna Niedźwiecka przekazała wówczas informację, że w świetle obowiązujących przepisów inwestor może nadal prowadzić prace budowlane w Stobnicy i to jak podkreśliła: Do czasu prawomocnego wyroku w tej sprawie inwestycja może być kontynuowana.
W 2022 r. Sąd Rejonowy w Obornikach umorzył postępowanie wobec Pawła N., Dymitra N. oraz Waldemara S. Sąd Okręgowy w Poznaniu w listopadzie 2022 r. tę decyzję uchylił. Jak wskazała wówczas sędzia: Umorzenie postępowania karnego na posiedzeniu, bez przeprowadzenia rozprawy, jest dopuszczalne wyłącznie w takich sytuacjach, gdy brak podstaw do pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności karnej jest wprost widoczny i jednoznacznie oczywisty.
Podczas batalii sądowych i urzędowych budowlańcy polerują krany, stolarze wpasowują elementy, a brukarze kończą budowę nawierzchni. W stawie pływają ryby, a las rośnie, jak rósł, choć puszczą raczej nie będzie.