GMINA POŁAJEWO. W sobotę 3 stycznia pewien mieszkaniec Połajewka zrobił za kwotę około 300 zł zakupy w samoobsługowym sklepie spożywczym w Połajewie. Wśród towarów „kupionych” przez znanego mieszkańcom Połajewa i okolic a wielce oryginalnego klienta były też towary bardzo ekskluzywne, w tym drogie alkohole.
Nie byłoby w tym jeszcze nic dziwnego, gdyby nie to, że ów klient za to wszystko po prostu nie zapłacił. Po naładowaniu torby do pełna opuścił sklep, nie zatrzymując się przy kasie. W stronę zdezorientowanych sprzedawczyń rzucił tylko, że poczta za niego zapłaci, bo dosyć mu jest winna.
Sprzedawczynie bały się reagować, gdyż klient miał w ręku sporych rozmiarów kij i do tego zwykle zachowuje się dość niepoczytalnie. Kłopotliwy klient od pewnego czasu daje się we znaki większości punktów usługowych, instytucji publicznych i prywatnych.
Dotychczas poczynione szkody przez cierpiącego najprawdopodobniej na zaburzenia psychiczne mieszkańca Połajewka w samym Połajewie były niewielkie, Zazwyczaj były to bardziej słowne demonstracje wyznawanej przez niego ideologii, ale po sobotnim incydencie w sklepie w Połajewie zaczyna się robić niebezpiecznie.
Jeśli do tego doda się napaść na policjantkę kilka miesięcy temu, można uznać, że osoba ta powinna być leczona. Sprawę komplikuje fakt, że mieszkaniec Połajewka zamieszkuje samotnie, nie ma więc możliwości działania wspólnie z rodziną. Osoba wymagająca leczenia psychiatrycznego na to leczenie musi osobiście wyrazić zgodę, chyba że zastąpi ją wyrok sądu.