OBORNIKI. Formalnie zakończono prace przy budowie boiska zwanego „wielką dziurą”. Władze Obornik zadbały przy okazji o teren wokół obiektu. Na szczycie skarpy powstał spory okrągły klomb z białymi i czerwonymi kwiatami. Podobny, lecz prostokątny, zdobi parking u podnóża górki, na której stoi kościół. Staraniem wiceburmistrza Bukowskiego uporządkowano cały teren kościelnego wzgórza. – Musimy teraz zająć się jeszcze skarpami wokół wielkiej dziury. Zamówiłem już krzewy i zleciłem wysiać trawę.
Samo boisko czeka już tylko na odbiór technicznym, choć nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie będzie to takie proste. O ile nawierzchnia i opłotowanie nie budzą zastrzeżeń gospodarza obiektu, jakim jest OCS, to jednak dyrektor Tomasz Konitz zakwestionował solidność zamocowania koszy i nie ustąpi dopóki nie będzie miał całkowitej pewności, że są absolutnie bezpieczne.
Boisko po odbiorze będzie służyło dzieciom i młodzieży osiedla. O to, dla których sportowcół adresowana jest „wielka dziura”, zapytaliśmy wiceburmistrza Łukaszewskiego. – To nie jest boisko typowo sportowe, lecz rekreacyjne. Zbudowaliśmy je dlatego, by dzieci nie grały więcej w pyle i błocie.
Kolejny obiekt sportowy wzbogaci osiedle, które niestety wciąż jeszcze przypomina mieszkalną pustynię. Brak świetlic, obiektów i urządzeń sportowych oraz terenów rekreacyjnych nie daje mieszkańcom szans na czynny wypoczynek, a młodzieży możliwości wyżycia się fizycznie ani intelektualnie. „Wielka dziura” w drobnej części tę lukę wypełni.