ROGOŹNO. Około 1 w nocy 29 grudnia, ulicą Kotlarską szła sobie spacerkiem pewna rogozińska rodzina. Mama, tata i dwaj synowie. Podziwiali wystawy, rozmawiali i nic nie wskazywało na to, do czego dojdzie po już chwili.
Nagle 18-letni młodzieniec wydobył nóż i rzucił się na pozostałych. Na szczęście atak niespodziewany nie pozbawił ich przytomności. Cios w stronę brata nie doszedł celu, gdyż zaatakowany wykonał szybki unik, Ciosu uniknęła również matka napastnika, którą zasłonił mąż.
Tylko ten ostatni ciosu nie uniknął. Nóż ugodził go w czoło. Rana nie była jednaki groźna i udało się nożownika unieszkodliwić. Przesłuchany przez policję nie potrafił podać racjonalnego powodu swej napaści. Takiego powodu nie dopatrzyli się również napadnięci. Sprawa nie jest zamknięta, bowiem trudno uwierzyć, by ktoś chciał bez powodu potraktować nożem swoich najbliższych.