GMINA OBORNIKI. Wysycha Wełna, wysycha Warta. Brak solidnych, i co istotne długotrwałych opadów spowodował to, że w miniony czwartek wodowskaz przy moście św. Rocha w Poznaniu pokazał zaledwie 139 centymetrów.
Do najniższego stanu Warty w Poznaniu jeszcze nieco brakuje, bo rekordem był stan z 9 stycznia 1985 roku, gdy wodowskaz na moście św. Rocha pokazywał zaledwie 94 centymetry.
Dla porównania na przełomie maja i czerwca 2010 roku Warta osiągnęła niebezpieczny poziom 668 centymetrów, przekraczając stan alarmowy o ponad 2 metry. Warta wylała wówczas i w Obornikach, a do tego w Kiszewie i Stobnicy.
Dziś martwi brak wody, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał na początku lipca ostrzeżenie hydrologiczne dla Warty środkowej, a więc także odcinka przepływającego przez Poznań.
Warty nie zasila należycie Wełna. Ta jest tak płytka, że na odcinku vis a vis szpitala kardiologicznego pojawiły się rzeczne łachy – wysepki.
Martwią się hydrolodzy, martwią się też kajakarze szorujący coraz częściej dnem łódek po piachu.
Wełnę można w wielu miejscach przejść na drugi brzeg pieszo, choć prezes PGKiM odpowiadający za stan kładek na Wełnie aż takim optymistą nie jest i nie zakłada, że piesi będą chodzić teraz brodem.
Właśnie zlecił remont podległych mu mostków. Kładki przy elektrowni wodnej, na wysepkę w Łazienkach czy w Kowanówku wyremontowano za kwotę 18 tysięcy złotych.