ROGOŹNO. Jednym z ostatnich i jednocześnie ulubionych przez niektórych punktów sesji rady miejskiej Rogoźna są „wolne głosy”.
Żeby nie stały się one okazją do przewlekłych tyrad, radni ograniczyli czas wypowiedzi. Każdy z obecnych ma tylko trzy minuty na swoje przemówienie podczas tego punktu obrad.
Powodem tego ograniczenia jest przeciąganie się obrad ponad miarę w przeszłości. We wrześniu 2020 roku rogozińscy radni pobili rekord długości przemówień i dyskusji: Sesja z emocjami w Rogoźnie. 10 i pół godziny obrad.
Podczas ostatniej sesji radny Henryk Janus stwierdził, że ma tak dużo ważnych informacji i zapytań, że wnioskuje o dodatkowe dwie minuty na swoją wypowiedź.
Jednak głosowanie nad jego wnioskiem dowiodło, że zdecydowana większość Rady nie chce słuchać owych wolnych głosów dłużej, niż ustalone wcześniej trzy minuty dla osoby.
W tej sytuacji Henryk Janus wybrał z wcześniej planowanych zagadnień tylko te najważniejsze.
Wcześniej odbyła się w Rogoźnie sesja, podczas której w ogóle nie było punktu wolne głosy. Pisaliśmy o tym w artykule Bez wolnych głosów – sesja nadzwyczajna w Rogoźnie.