OBORNIKI. Poruszenie wśród radnych wywołała podczas wtorkowej sesji rady uchwała w sprawie zasad wnoszenia wkładów, zbywania i nabywania udziałów oraz akcji przez zarząd powiatu. Pretekstem do jej głosowania było planowanie przystąpienie powiatu obornickiego do spółki akcyjnej pod nazwą Wielkopolska Agencja Zarządzania Energią.
Władze uważały, że trzeba objąć akcje tejże spółki, gdyż wszyscy tam są. Część radnych podejrzewała jednak, że może to być tylko pretekst do głosowania uchwały, która w przyszłości pozwoli przekształcić w spółkę akcyjną obornicki szpital.
W imieniu zaniepokojonych radny Paszyk (PSL) zaproponował, aby przy tej okazji rozpocząć dyskusję nad zmianami organizacyjnymi szpitala i w końcu jasno zadeklarować, czy celem władz jest jego prywatyzacja.
Niemal natychmiast wicestarosta Gronostaj (Samoobrona) zawołał, że będę pierwszym, który nie podniesie ręki za prywatyzacją szpitala. Sekretarz powiatu Sitek (PO) skrytykował wniosek Paszyka, twierdząc że nie jest to odpowiedni czas, ani miejsce do takich dyskusji, Nie ma też na to materiałów. Niespodziewanie zakończył – nigdy nie mówiłem o prywatyzacji szpitala.
Deklaracja Sitka zdziwiła bardzo rogozińskiego radnego Kużniaka (SiG), który ze swojego bogatego archiwum wyciągnął notki prasowe, zgodnie z którymi sekretarz był jeszcze kilka tygodni temu gorącym orędownikiem przekształceń własnościowych szpitala.