WEŁNA. Jedna z mieszkanek Wełny znalazła w ubiegłym tygodniu w pobliżu dawnego pałacu zagryzioną sarnę.
Powstała obawa, że zrobiły to wilki, gdyż od pewnego czasu trafiły ona na cenzurowane.
Tymczasem nie ma żadnej pewności, czy przypadkiem sarny nie zagryzły psy, które już takich emocji jak wilki nie budzą, choć gryzą nie mniej dotkliwie.
Choć wilk w odróżnieniu od psa obawia się ludzi i niechętnie podchodzi do ludzkich siedlisk, to i tak rzecznik prasowy nadleśnictwa Oborniki, Jarosław Bator, przed wilkami ostrzega: Ich zachowania sprawiają, że są coraz bliżej, coraz częściej słyszymy o tej interakcji z człowiekiem, więc tkwienie w przekonaniu, że jest bezpiecznie, byłoby nierozsądne i nieodpowiedzialne. Wilk przestaje się bać człowieka, więc coraz śmielej do niego podchodzi. Stąd coraz częściej słyszymy o tego typu przypadkach.
Po takiej wypowiedzi, mieszkańcy Wełny, ale i innych miejscowości na widok zagryzionej sarny obawiają się nie tylko o swoje zwierzęta, ale też o własne zdrowie i życie, a to już krok od paniki.
W ciągu ostatnich dziesiątek lat na terenie powiatu obornickiego nie odnotowano ani jednego ataku wilka na człowieka.