POWIAT OBORNICKI, KUŹNICA ZBĄSKA. Obornicka rodzina miała wakacje z nożem w plecach. Wpierw mąż uderzył pasierbicę, potem żona zaatakowała męża.
Pewna rodzina z powiatu obornickiego wybrała sobie na wypoczynek miejsce niezbyt odległe, bo około 100 km od Obornik, na południu od Nowego Tomyśla. Pięknie położone wśród wód i lasów nieopodal jeziora Kuźnickiego Kuźnica Zbąska.
Małżeństwo zabrało ze sobą 23-letnią córkę jednego z małżonków, 17-letniego syna i jeszcze jedno dziecko w wieku lat kilku.
Miejsce, które wybrali, znajduje się na terenie powiatu grodziskiego, nad niemal samym jeziorem Kuźnickim, gdzie funkcjonuje od lat pole biwakowe o nazwie Port Starych Kapitanów.
Nieopodal są też stawy hodowlane, w których ponoć aż roi się od dorodnych ryb. Miejsce na wakacje niemal wymarzone. Oborniczanie mogli się kąpać, spacerować i łowić rybki.
Zamiast tego wybrali alkohol i awantury rodzinne. Na skutki tegoż nie trzeba było długo czekać.
W środę, około godziny 21:30, gdy niemal wszyscy byli już pod wpływem alkoholu, ktoś poinformował policjantów o rodzinnej awanturze, która zakłócała innym spokój.
Mundurowi przybyli i ustalili, że najpierw 44-letni mężczyzna uderzył pięścią w twarz swoją 23-letnią pasierbicę, a następnie oddalił się w nieznanym kierunku.
Wrócił po kilku minutach i wówczas wybuchła kolejna awantura. Tym razem jej uczestnikami był wspomniany mężczyzna i jego 41-letnia żona. W rezultacie kobieta dźgnęła nożem swojego męża w plecy i okolice ramienia.
Poszkodowany mężczyzna został zabrany do szpitala, a 41-latkę zatrzymano.
Na szczęście nóż nie uszkodził żadnych ważnych narządów i ugodzony nożem mężczyzna wyszedł ze szpitala kilka godzin po zdarzeniu – tak przynajmniej wynika z relacji st. sierż. Aleksandry Hoffmann, oficer prasowej Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim.
Badania wykazały, że w chwili zdarzenia kobieta miała 0,5 promila alkoholu w organizmie, a jej mąż prawie promil. Incydent widziały dzieci w wieku 17 lat i kilkulatek. Wszyscy są mieszkańcami powiatu obornickiego.
Jak dodała st. sierż. Aleksandra Hoffmann: Kobieta jest obecnie w areszcie. Gdy wytrzeźwieje i po zgromadzeniu materiału dowodowego usłyszy zarzuty. Na miejscu czynności przeprowadzali funkcjonariusze oraz technik kryminalistyki. Zabezpieczyliśmy ślady oraz nóż, którym został ugodzony mężczyzna.
Tak już zupełnie na marginesie tego zdarzenia, 12 lipca 2021 w tym samym niemal miejscu wyłowiono zwłoki mężczyzny 31-letniego mieszkańca Nowego Tomyśla.
Miejsce owszem piękne, ale ludzie potrafią je skazić.