UŚCIKÓWIEC. Mieszkańcy Uścikówca nie chcą budowy w ich wsi ani nigdzie w pobliżu, instalacji do biorecyklingu odpadów zielonych i komunalnych.
W planie jest kompostownia z biogazownią i sortownia odpadów składowanych przez mieszkańców na co dzień w żółtych koszach.
Gdzieś taka instalacja musi jednak powstać, a plan zagospodarowania przestrzennego Uścikówca wyraźnie wskazuje na to, że to właśnie tam.
W Uścikówcu było niegdyś wysypisko śmieci, obecnie trwa rekultywacja jego dwóch komór i potrwa to jeszcze ze 20 lat. W miejscu trzeciej komory można by zlokalizować bardzo potrzebne gminie instalacje. Ich budowa to odpowiedź na pytanie – czy cena śmieci znów pójdzie w górę, czy zostanie obniżona do dawnego poziomu. Bez instalacji na to ostatnie nie ma wszak szans.
Teren gminny w Uścikówcu to aż 35 ha, a wspomniana komora znajduje się ok 500-600 m od najbliższych zabudowań. To oczywiście tylko schemat, bo wciąż nie wiadomo, gdzie znaleźć się może teren pod kompostownię. Na szczęście obecna zabudowa nie jest zbyt intensywna, a przy zachowaniu odległości pół kilometra od najbliższych domów instalacja nie powinna nikomu aż tak bardzo przeszkadzać.
Nie powinna, ale przeszkadza i to bardzo.
Grupa mieszkańców złożyła wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego na taki, aby ewentualną inwestycje można było zablokować.
Nad ich wnioskiem pochylili się radni zasiadający w komisjach problemowych rady miejskiej i każda z tych komisji wypowiedziała się na temat zmiany planu negatywnie.
Zdaniem radnych winno nadal obowiązywać obecne studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania tego terenu, uchwalone w lutym 1999 roku i dopracowane w roku 2018.
W związku z tym, na sierpniową sesję Rady Miejskiej Obornik przybył Wojciech Olech – przedstawiciel założonego przez mieszkańców stowarzyszenia, z towarzyszącą mu Magdaleną Bednarz.
Jak się szybko okazało z odczytanego przez pana Wojciecha memorandum, mieszkańcom wsi przeszkadza już dzisiaj brzydki zapach z obornickiej oczyszczalni ścieków i hałas dobiegający z warsztatów w podobornickich wsiach. Chcą ciszy i spokoju oraz zachowania ładnych widoków, co uwzględnić ma nowy plan zagospodarowania przestrzennego uwzględniający wokół Uścikówca co najwyżej pola i łąki, choć zdaniem wielu z mieszkańców teren wsi jest już od dawna skażony.
Nie zgadzają się i nie zgodzą na budowę żadnych instalacji na terenie dawnego wysypiska. Stowarzyszenie ma swoje partykularne interesy i już ponoć kilkuset członków, którzy nie bacząc na resztę mieszkańców gminy, chcą je realizować.
Olech przypomniał, że był w Marszowie koło Żagania, gdzie obejrzał tamtejszą instalację. Rozumie, że taka instalacja musi gdzieś w gminie Oborniki powstać, ale gdzie, tego nie wie.
Niestety, w każdej wsi można usłyszeć to samo: Instalacja powinna powstać, ale nie u nas.
Przedstawiciel stowarzyszenia ostrzegł, że jego członkowie będą robić wszystko, aby nie powstała w Uścikówcu instalacja bio ani sortownia.
Poproszona o ocenę sytuacji kierownik Wydziału Planowania Przestrzennego wyjaśniła, że: Nie można niczego ocenić, dopóki nie pozna się miejsca ewentualnej lokalizacji planowanej inwestycji. Obecny plan pozwala na powstanie biogazowni i sortowni, a teren gminny to 35 hektarów. Niemniej nie wiadomo, gdzie znaleźć się może miejsce pod kompostownię czy inną instalację.
W tej sytuacji, gdy brak jest danych, a nadmiar domysłów, radni nie mogli inaczej postąpić, jak odrzucić propozycję zmiany planu. Przy pięciu głosach wstrzymujących się i niepełnym składzie rady powstanie nowego planu zagospodarowania przestrzennego zostało odrzucona i obowiązuje nadal plan obecny.