KOWANÓWKO. Kowanówko jest jedną z trzech największych wsi gminy Oborniki, jednak jak dotąd nie miała boiska z prawdziwego zdarzenia.
Przy świetlicy wiejskiej jest plac, który został ogrodzony i obsiany trawą. Podłoże pod trawę zostało wyrównane ciężka pracą i rękoma byłej sołtys Ewy Kaźmierczak i jej córki.
Trawka na piaszczystym gruncie wyrosła licha, silniejszy wiatr wzbijał tumany kurzu i tak zwane boisko nie zachęcało raczej do gier.
Pewnego dnia ubiegłego roku obecna sołtys Karina Wojdanowicz usiadła wraz z radą sołecką, by radzić, jak boisko uczynić bardziej przystępnym i praktycznym.
W sukurs przyszło mieszkające niedaleko małżeństwo projektantów Krzysztof i Małgorzata Grabowscy, autorów i właścicieli najpiękniejszego (według stowarzyszenia architektów) domu w Polsce sprzed paru lat. Zaproponowali wykonanie projektu nowego obiektu.
Pan Krzysztof jest doskonałym konstruktorem, a pani Małgorzata wziętym architektem. Ich projekt zakłada wykonanie boiska wielofunkcyjnego, na którym proponują ułożyć sztuczną nawierzchnię i wydzielenie strefy do gry w piłkę ręczną, nożną w wykonaniu amatorskim, a także w siatkówkę, koszykówkę czy kometkę.
Teren ten, dzięki oświetleniu, mógłby być użytecznym do późnych godzin wieczornych, a sąsiaduje on z siłownią zewnętrzną, placem zabaw dla dzieci i wiatą, pod którą można spędzać czas nawet w bardzo słoneczne lub mokre dni.
Gdy projekt kompleksu sportowego wraz z dokumentacją były gotowe, rada sołecka i mieszkańcy wsi zaprosili burmistrza Szramę, aby przedstawić mu swoją koncepcję boiska i poprosić go o wsparcie finansowe tej inwestycji. Państwo Grabowscy wręczyli burmistrzowi projekt zaznaczając, że jest on gratis, a pan Krzysztof dodał, że wykonali go także i dla siebie.
Tak minął rok, a podczas projektowania obecnego budżetu została zapisana pozycja obejmująca budowę obiektów sportowo-rekreacyjnych.
Rok 2020 zaznaczył się mniejszymi niż się spodziewano wpływami, mimo to udało się wygospodarować na boisko w Kowanówku skromniejszą niż zakładał to wstępny kosztorys kwotę 380 tys. złotych. Tomasz Szrama zaryzykował ogłoszenie przetargu zakładając, że późną jesienią mogą się znaleźć chętni do wykonania zadania za skromniejsze pieniądze.
Trafił w przysłowiową dziesiątkę. Do Urzędu Miejskiego wpłynęło aż siedem ofert. Ich otwarcie odbyło się 14 grudnia o godz. 10:00. Nikt tak nie czekał na ten moment jak sołtys Karina Wojdanowicz i Krzysztof Grabowski.
Tymczasem sołtys wraz z rada sołecką pracują już nad kolejnym projektem, którym ma być plac do gier planszowo-terenowych. To już jednak zupełnie inna historia i we właściwym czasie chętnie do niej na naszych łamach powrócimy.