POWIAT OBORNICKI. Nietrzeźwy kierowca, to potencjalny sprawca poważnego w skutkach zdarzenia drogowego. W miniony weekend na terenie powiatu obornickiego funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby, które kierowały po alkoholu oraz jednego prowadzącego po narkotykach.
Zatrzymali również dwa prawa jazdy za nadmierną prędkość.
Pomimo policyjnych apeli i informacji o konsekwencjach za jazdę w stanie nietrzeźwości, ciągle nie brakuje tych, do których żadne ostrzeżenia nie docierają. Każda osoba, która piła wcześniej alkohol lub zażywała narkotyki i decyduje się wsiąść za kierownicę stwarza ogromne zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla siebie, a także pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Aby takich przypadków było jak najmniej, policjanci każdego dnia kontrolują trzeźwość kierowców, choć ich działania są bardzo ograniczone osobowo, na co liczą pijacy za kółkiem wierząc w to, że im akurat się uda.
Znacznej części z nich się upiecze, ale tylko w ostatni weekend oborniccy policjanci zatrzymali cztery osoby, które kierowały po alkoholu lub narkotykach i miały mniej „szczęścia”.
W sobotę około godziny 10:30, do dyżurnego obornickiej komendy wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu drogowym. Policjanci po przyjeździe na miejsce zauważyli w uszkodzonym betonowym ogrodzeniu „zamontowany” pojazd marki Ford Kuga, który przy okazji uszkodził stojący na poboczu autobus.
Być może wjechałby i na posesję, ale bronił jej sztapel płyt budowlanych ułożonych wysoko za ogrodzeniem.
Z relacji świadka wynikało, że kierujący samochodem uderzył w płot, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia udając się w kierunku leżącej nieopodal posesji. Policjanci ruszyli za nim. Pod wskazanym adresem zastali dwóch mężczyzn w wieku 30 i 38 lat. W rozmowie z policjantami, 30-letni mieszkaniec Obornik przyznał się do spowodowania kolizji drogowej.
Oświadczył, że oddalił się z miejsca zdarzenia, ponieważ chciał poinformować kolegę o tym, że rozbił samochód należący do jego żony, który wcześniej zabrał bez jej wiedzy, aby pojechać do pracy. Mężczyznę poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik wskazał niespełna 1,5 promila. Do tego mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Tego samego dnia funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Obornikach podczas patrolu zatrzymali do kontroli drogowej samochód marki Mazda.
Za kierownicą samochodu siedział 24-letni mieszkaniec powiatu obornickiego. W trakcie prowadzonych czynności mężczyzna zachowywał się nerwowo. Mając podejrzenia co do trzeźwości kierowcy poddano go badaniu na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie. Użycie narkotestu pozwoliło stwierdzić, iż kierowca jest pod wpływem środków odurzających.
Kolejny nietrzeźwy kierujący został ujęty przez kasjerkę oraz dwóch klientów, którzy działali, widząc jak chwiejnym krokiem mężczyzna zmierza do samochodu, a następnie próbuje odjechać z parkingu. Po przyjeździe wezwanych na miejsce policjantów i przebadaniu mężczyzny na zawartość alkoholu okazał się, że 37-letni mieszkaniec powiatu obornickiego miał w żyłach ponad 2 promile alkoholu.
Ostatnim nieodpowiedzialnym kierowcą okazał się 44-letni mężczyzna, który będąc w stanie nietrzeźwości, z wynikiem 1,7 promila alkoholu we krwi, prowadził samochód marki Daewoo.
Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej w niedzielę w godzinach popołudniowych przez funkcjonariusza Wydziału Ruchu Drogowego KPP Oborniki. Teraz skrajnie nieodpowiedzialni kierowcy za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.
Pijacy i po narkotykach za kółkiem, to jedna plaga, a druga piraci drogowi.
Policjanci zatrzymali do kontroli dwóch kierujących pojazdami, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość.
Do przekroczeń prędkości doszło w Uścikowie oraz w Gościejewie. Najwyższy wynik pomiaru prędkości uzyskał kierujący samochodem marki Fiat Panda. Mężczyzna na drodze, na której obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jechał z prędkością… 122 km/h.
Wszyscy kierujący, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym stracili prawo jazdy na trzy miesiące oraz otrzymali wysokie mandaty.
Być może znaczne podniesienie kar za taką brawurę na drogach nieco ostudzi temperamenty tych, którzy uważają, że wolno im więcej niż innym.