GOŚCIEJEWO, ZAWADY. W środę Gościejewo było świadkiem nieomal prawdziwego rodeo, jakim stała się ucieczka byków. Lokalni strażacy łapali byki, które uciekły dzień wcześniej z gospodarstwa w Zawadach.
Byki, a raczej może bardziej jeszcze byczki, bo były to głównie młode sztuki, postanowiły zakosztować wolności i wymknąwszy się z obory ruszyły spacerkiem przez Gościejewko i Trzy Góry.
Przebyły około 10 kilometrów, by spróbować młodej i soczystej oziminki na gościejewskich polach.
Wyłapanie aż tylu sztuk, które nie bardzo miały ochotę na powrót do domu, było ponad siły hodowcy. Poprosił więc o pomoc gościejewskich strażaków.
Ostatnia tak niebezpieczna ucieczka byka miała miejsce w pobliskiej Garbatce w 2010 roku. Pisaliśmy o tym w artykule Holenderski buhaj straszył na drogach i polach.
Druhowie uzbroiwszy się w lassa ruszyli wyłapywać pasące się byczki, co było zadanie trudnym, ale i pasjonującym.
Gdy udało się uciekinierów połapać i zagnać w jedno miejsce, to mimo wyraźnego oporu byczki wróciły do Zawad.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku doszło do tragedii związanej z bykami: Byk zabił człowieka. Ofiarą 29-letni mężczyzna.