GMINA OBORNIKI. Wybory lokalne w Platformie Obywatelskiej zapowiadały wiele niespodzianek. Jedną z nich miało być dość spektakularne wyrzucenie z partii jej lidera gminnego Tomasza Szramy, tak przynajmniej szeptano w tych bardziej betonowych kręgach partii.
Jego konflikt z szefem powiatowym PO Jackiem Koralewskim od dawna był już tajemnicą poliszynela, a nasiliła go sprawa Hetmańskiego, który jako człowiek Koralewskiego, był przed ostatnimi wyborami cicho desygnowany na kandydata na burmistrza. Gdy burmistrzem został jednak Szrama, stosunki pomiędzy całą trójką uległy ochłodzeniu, a niezależność nowego burmistrza Obornik stała się przysłowiową kością niezgody.
Przed wyborami można było usłyszeć, iż w razie przegranej lub lichego zwycięstwa, Tomasz Szrama miał się pożegnać z funkcją w PO. Jego samego nie zdołaliśmy namówić na komentarz w tej sprawie, ale wróble ćwierkały, że to mogła być prawda. Niedawne wybory były jednak zaskoczeniem.
Do funkcji przewodniczącego zgłoszono prócz Szramy także Adama Olejnika i Zofię Kotecką. Tę ostatnią zgłosiła ni z gruszki, ni z pietruszki Małgorzata Ludzkowska, twierdząc, że to tak… dla kolorytu. Zofia Kotecka natychmiast zrezygnowała z walki ze Szramą, natomiast kolejny zgłoszony Adam Olejnik mając ustaloną charyzmę i znaczące poparcie tak zwanego partyjnego „betonu”, mógł Szramie zagrozić. Jednak Olejnik licząc być może na potrzebne mu wsparcie burmistrza Obornik w rozbudowie szpitala, a może z powodu stu innych względów, także zrezygnował i jedyną na placu boju została Beata Matelska, nie kryjąc swej chrapki na fotel szefa PO.
Wynik głosowania był dla pani Beaty jednak bezlitosny. Na 34 głosujących zdobyła jedynie cztery głosy poparcia, a Tomasz Szrama miał ich 32 – zdecydowanie wygrywając wybory. Beata Matelska została wraz z Henrykiem Brodniewiczem jego zastępczynią. W wyborach na członka zarządu PO przepadł Krzysztof Hetmański zdobywając zalewie 16 z 36 głosów, co jest dowodem na to, że koalicja Koralewskiego najwyraźniej osłabła.
Plotki jakoby Tomasz Szrama chciał startować w wyborach z własnego komitetu raczej się niebawem rozwieją, bo tak silne poparcie członków lokalnego PO najwyraźniej zobowiązuje, by stając na czele lokalnej Platformy spróbować znów sięgnąć po urząd burmistrza.