OBORNIKI. W piątek na ul. Łazienkowej smugi dziwnego, białego jak mogło się wydawać na pierwszy rzut oka, dymu wydobywały się z piwnicy bloku. Emerytowane mieszkanki budynku, które dzięki wieloletnim praktykom studiowania życia sąsiadów z okna szybko zauważają nietypowe zjawiska, zadzwoniły po straż pożarną informując, że w piwnicy się pali.
Z wozu bojowego na sygnale, ku radości znudzonych staruszek, wybiegli młodzi, wysportowani strażacy, którzy ruszyli wgłąb klatki schodowej. Jak się okazało sprawcami całego zamieszania był ojciec z synem, którzy szlifowali ściany. W zdumienie wprawił ich widok mężczyzn z kaskami i maskami gazowymi na twarzach, którzy przyszli gasić kurz wydobywający się z maszyny. Nieporozumienie zakończyło się wspólną salwą śmiechu.