PACHOLEWO. Mieszkańcy Pacholewa nie chcą już dłużej czekać na kanalizację, więc zaprosili na spotkanie burmistrza, aby porozmawiać z nim o przyspieszeniu długo oczekiwanej inwestycji. Tomasz Szrama tłumaczył, że właśnie skończyły się dotychczasowe dopłaty unijne a kolejne jeszcze nie weszły w życie. – Prócz państwa wsi mamy jeszcze do skanalizowania Maniewo i Popówko. Mam jednak świadomość, że nie interesują was zawiłości, ale daty i fakty.
Wyliczył, że skanalizowanie Pacholewa i innych wsi pochłonie nawet osiem milionów złotych. – Gminy na to nie stać, bo ratuje szpital. Żal mi tych czterech i pół miliona na rozbudowę szpitala, bo można by za to zrobić wiele dla gminy – wyjaśniał burmistrz.
Z sali odezwały się głosy. – Szpital nie jest dla nas tak ważny jak kanalizacja. – Szpitali jest w koło pełno, niech o swój martwi się powiat, a nasza wieś ile jeszcze ma czekać. – Gmina da a szpital i tak zamkną.
Adam Kubiatowicz zauważył – tak tam rządzą, że nowa ortopedia stoi pusta i jest niewykorzystana, co nie jest ani jasne ani dobre. Tomasz Szrama bronił swojej decyzji: nie miałem wyjścia, bałem się tego, co starosta powtarzał mi w kółko, że jak nie dam to zamkną nam szpital. Mamy niestabilne przepisy nie można przewidzieć, co się stanie. Urzędnicy w Warszawie wymyślają różne rzeczy i zwalają to na Unię Europejską. Być może to Warszawa a nie Unia każe modernizować nam szpital.
Wreszcie obiecał rozpocząć kanalizowanie Pacholewa ze środków własnych gminy. Oddal głos Dominice Białachowskiej z PWiK, by ta przeszła do szczegółów. – To zadanie będzie kosztowało około trzy miliony złotych. PWiK ma szanse na dofinansowanie go z zewnątrz do wysokości 85%. Czekamy na decyzję a ta ma zapaść do końca czerwca. Jeżeli decyzje nie będą korzystne dla gminnej spółki, to ta i tak zacznie roboty kanalizacyjne z własnych środków. Kolektor z Marszewca do Pacholewa jest już w ziemi. Można będzie rozpocząć budowę jego kontynuacji. Mieszkańcy z posesji leżących na uboczu, mogą liczyć na dopłaty po dwa tysiące złotych do oczyszczalni indywidualnych.
Choć Roman Białachowski z optymizmem liczy na – resztówki z różnych programów unijnych – to pewności, co do pozyskania pieniędzy zewnętrznych na pacholewską kanalizacje nie ma. Zebranie dowodzi za to stosunku mieszkańców gminy Oborniki do wspieranie powiatu ich pieniędzmi, których brakuje potem na oczekiwane inwestycje.