KOWANÓWKO. Karol Wilczyński jest z wykształcenia artystą plastykiem, a z zamiłowania kolekcjonerem aparatów fotograficznych. Jego przygoda z aparatami zbiegła się z podjęciem zawodu fotografika. Robił wspaniałe zdjęcia starymi aparatami, a do tego potrzebował starych kamer i tak się to zaczęło.
Gdy gdzieś zdobywał stary aparat, często był on w takim stanie, że trzeba go było restaurować, a nawet odbudowywać. Nauczył się je naprawiać, a z czasem zaczął je sam budować. Dziś jest ekspertem, kompendium wiedzy, posiadającym w kolekcji 225 aparatów i związanym z nimi osprzętem. Jest wśród tej kolekcji aparat do zdjęć sygnalistycznych z obrotowym krzesłem i skalą, znany z filmów policyjnych i scen fotografowania podejrzanych.
Wśród prawdziwych perełek można znaleźć camera obscura z pierwszej lub drugiej dekady minionego wieku. Jest dentystyczny aparat do zdjęć czy aparat uliczny do zdjęć „natychmiastowych” widywany jeszcze w dużych miastach na początku lat 50-tych.
Kilka aparatów mieszkowych pan Karol wykonał własnoręcznie, bo potrafi, choć naprawi też krzesło czy inny mebel.
Prowadzi od niedawna w Kowanówku przy ulicy Harcerskiej 31 Małe Obwoźne Muzeum Aparatów Fotograficznych, które z całą pewnością warto jest odwiedzić.
Pan Karol oprowadza po nim osobiście, a jego opowieści serwowane z ogromną swadą i znawstwem roją się od ciekawostek. Niewiele przecież osób wie, że pierwszy polski zakład produkcji polskich aparatów fotograficznych powstał… w Chodzieży, a dopiero po wielu, wielu latach uruchomiono Warszawskie Zakłady Fotooptyczne, gdzie produkowano od 1951 roku znane starszym czytelnikom pierwsze aparaty Druh.
Karol Wilczyński wraz z panią Gabrielą zapraszają zainteresowane osoby lub grupy od 10 do 20 osób w najbliższym czasie: 30 lipca oraz 13 i 27 sierpnia do zwiedzania swej fantastycznej kolekcji.
Cena biletu: 12 zł. Dzieciom do lat 7 pod opieką rodziców przysługują bilety bezpłatne.
Grupy zorganizowane, to 6zł za osobę. Wrażenie… bezcenne.