JARACZ. W czwartek ze wszystkich stron Ziemi Obornickiej można było usłyszeć syreny alarmowe lokalnych OSP i komendy w Obornikach. Po chwili kilkanaście wozów bojowych ruszyło na sygnale, kierując się w stronę Jaracza. Powodem zamieszania były ćwiczenia, które odbyły się w muzeum młynarstwa.
Strażacy trenowali komunikację i organizację w przypadku zagrożeń na duża skalę, takich jak pożar puszczy lub magazynów z substancjami łatwopalnymi. OSP Parkowo, Lipa, Ryczywół, Gościejewo, Pruśce, Ocieszyn i Kiszewo, pod czujnym okiem komendanta Sławomira Zdrenka, ćwiczyły przez ponad godzinę. Widok ponad pięćdziesięciu strażaków podczas zakończonych sukcesem ćwiczeń ucieszył wielu gapiów, którzy mieli szczęście oglądać profesjonalistów w akcji.