OBORNIKI. W piątekstarosta Zofia Kotecka w asyście wicestarosty, członka zarządu, szefów wydziału rozwoju i promocji oraz radnych Anny Biednej i Katarzyny Woźniak gościła z gospodarską wizytą na budowie nowego budynku rosnącego w dobrym tempie przy Zespole Szkół im. gen. T. Kutrzeby.
Jak zapewnili ją prowadzący budowę kierownicy Damian Najder i Adam Marciniak, wszelkie prace wykonywane sią zgodnie z harmonogramem.
Służy temu łaskawa pogoda, dobre usprzętowienie wykwalifikowanych rzemieślników i wcześniejsza zapobiegliwość, dzięki której wszelkie materiały czekają lub docierają bez żadnych opóźnień. By tak było, dość rzec, że wełnę mineralną do ociepleń Damian Najder, świadom opóźnień i braków, sprowadził już do Obornik w listopadzie minionego roku.
Dwa miesiące temu stanęły wszelkie mury. Została zmontowana konstrukcja dachowa i ułożony sam dach. W budynku są już wszelkie schody oraz instalacje. Obecnie trwa układanie tynków wewnętrznych.
Przyszłe sale lekcyjne są przestronne, a korytarze szerokie.
Na schodach wiodących na piętro zostanie zamontowana winda. Będzie to rodzaj ruchomej platformy do wynoszenia na piętro osób na wózkach inwalidzkich, a jednocześnie stanowić będzie poręcz. – To ważny element, by nigdy żaden uczeń nie został pozbawiony szansy na naukę z powodu ograniczeń ruchowych – powiedziała Zofia Kotecka, dzisiaj starosta, wcześniej dyrektor szkoły znający wszystkie aspekty nauczania.
Z nowej przybudówki będzie przejście do budynku szkoły oraz wyjście na patio. Dziś patio jest równie zaniedbane jak reszta szkoły.
Wicestarosta nie kryje nadziei, że przy „kobiecej ręce” nowego dyrektora szkoły patio znów odżyje i będzie perełką.
Na nową dyrektor czeka więcej wyzwań. Na ścianie sali sportowej widać degradację biologiczną. Brak dbałości o rynny zaowocował grzybem. Z daszku nad wejść do szkoły zleciał tynk, w narożniku podwórza szkolnego jest wysypisko gruzu i śmieci, a jakiś geniusz dopuścił do zabetonowania znajdujących się tam żywych drzew.
Pani starosta, jak i jej zastępca chcą, by to miejsce mogło stanowić zieloną oazę do spędzania czasu podczas przerw.
Po drugiej stronie szkolnej parceli rośnie nowy budynek, jego wnętrze będzie widne dzięki wielkim oknom. Jak zapewniają kierownicy budowy koniec prac winien zbiec się z końcem wakacji.
Jeżeli zatem nie wydarzy się nic, co mogłoby wpłynąć na przebieg budowy, młodzież w roku przyszłym uczyć się będzie już w nowych pomieszczeniach i ładniejszym otoczeniu niż obecnie.
Starosta Zofia Kotecka podziękowała za dobre tempo prac i obiecała złożyć kolejną wizytę na budowie w szkole pod koniec czerwca, a naszej redakcji wypada spuentować to przysłowiem „pańskie oko konia tuczy”.