ROGOŹNO. Przejście dla pieszych przez Wielką Poznańską, przy skrzyżowaniu z ul. Kotlarską w kierunku na Wągrowiec, należy do jednych z najniebezpieczniejszych w gminie. Liczba przejeżdżających samochodów jest zbliżona do najruchliwszych ulic Poznania.
Głównym problem, oprócz ograniczonej widoczności, są zintegrowane światła drogowe, które wskazują zielone światło zarówno dla kierowców zjeżdżających z Kotlarskiej jak i dla pieszych na Wielkiej Poznańskiej. Każdego roku dochodzi tam do wielu potraceń i kolizji. Na szczęście na razie nie wydarzyła się tragedia.
Radny Hubert Kuszak po raz trzeci złożył wniosek o postawienie lampy oświetlającej przejście i dodatkowe jego oznaczenie. Jego pismo trafiło najpierw do urzędu miasta a następnie do zarządcy drogi, czyli władz województwa. Poznań nie raczył odpisać na wniosek a ustnie województwie urzędnicy stwierdzili, że takiej potrzeby w tym miejscu nie ma.
Na sesji rady miejskiej Kuszak powiedział: jest to najbardziej niebezpieczne przejście w mieście. Samochody jadące na Murowaną Goślinę nie mogą się rozpędzić, ale w lewo na Wągrowiec już mogą. Chcemy lampę regulującą, która sygnalizuje, że piesi maja pierwszeństwo, ma też kolor pomarańczowy i będzie widoczna z daleka. Wskazane byłoby, żeby nad przejściem była lampa, tam po zmroku panują egipskie ciemności. Lampy nasze stoją od 50 lat i świecą jak świecą. Trzeba działać zanim dojdzie do tragedii – apelował Kuszak.