ROGOŹNO. Choć formalnego otwarcia trzeba poczekać do 8 lutego, Środowiskowy Dom Samopomocy od 14 grudnia ma już 20 pacjentów z Rogoźna i Obornik. Za tydzień dołączą pacjenci z gminy Ryczywół, z którą władze Rogoźna podpisały niedawno umowę o współpracy.
Ośrodek powstał w miejscu dawno opuszczonej ruiny przy ul. Małej Poznańskiej 33.
Wartość prac wyniosła ponad milion złotych, a koszt ten w całości został pokryty z pozyskanej z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu dotacji celowej na rozwój sieci ośrodków wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Po stronie wydatków gminy pozostało przystosowanie otoczenia obiektu w postaci parkanu z bramą i chodnika.
W ramach projektu wykonano pełen remont konstrukcji budynku, w tym między innymi wymianę w całości drewnianych stropów międzykondygnacyjnych, wymianę pokrycia dachu, konstrukcji drewnianych, a także remont posadzek, docieplenie budynku, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej oraz wydzielenie nowych pomieszczeń zgodnie z planowanym przeznaczeniem. Środowiskowe Domy Samopomocy to instytucja ważna i potrzebna.
Dość wyobrazić sobie codzienność osoby zajmującej się niesprawnym umysłowo dzieckiem lub rodzicem. Wymaga to nieustannego dozoru i opieki bez czasu własnego na inne czynności. Teraz się to zmieniło. ŚDS służy osobom z zaburzeniami psychicznymi, które nie wymagają leczenia szpitalnego bądź stałej opieki stacjonarnej. Pomaga też w budowaniu sieci oparcia społecznego i przygotowuje do życia w społeczeństwie oraz funkcjonowania w środowisku.
Warto poruszyć jeszcze jeden aspekt związany z budowę ośrodka. Przy przebudowie pracowali rogoźnianie, w tym osoby, które same trafiły na jakiś czas na margines życia społecznego. To wartość dodana tej inwestycji. Ośrodek może przyjąć do 30 osób. Ma świetnie wyposażona salę do zajęć grupowych, które nie tylko integrują chorych, ale i są szkołą życia. Ma też kuchnię, w której pacjenci przygotowują pod okiem fachowca posiłki.
Przez osiem godzin dziennie są pod dobra opieką, a ich dotychczasowi opiekunowie zyskują (nieraz po bardzo wielu latach) odrobinę czasu dla siebie. Tę zmianę trudno byłoby przecenić.
Gdy zapytaliśmy burmistrza Romana Szuberskiego o to co zrobi, jeżeli zgłosi się do ośrodka więcej niż 30 osób odparł, że już myśli o jego rozbudowie, bo teren ma wciąż jeszcze znaczny potencjał.