ROGOŹNO. Gmina Rogoźno planuje sprzedaż działek. Kilku radnych zaprotestowało. Ich zdaniem działki są raz za małe, to znowu za duże. Nie powinno się ich sprzedawać w ten sposób i teraz.
Broniąc stanowiska urzędu, radny Roman Kinach zauważył, że skoro gmina chce się rozwijać, musi inwestować, aby inwestować musi mieć pieniądze, a te leżą i czekają w gminnych gruntach.
Burmistrz Roman Szuberski przypomniał, że gmina owszem grunty sprzedaje, ale też je kupuje.
Gdy jeden z opozycjonistów zaatakował Adama Nadolnego, ten doświadczony już w takich akcjach zagroził mu procesem sądowym w związku z pomówieniami i sugestiami nieuczciwych działań pod jego adresem. To podziałało jak packa na muchę.
Protestujący radny Paweł Wojciechowski zapytał: Co powstanie na moim terenie wyborczym?
Adam Nadolny mu odparł: Na pańskim terenie nie powstanie nic, bo pan na nic nie zasługuje. Mam świadomość, że ciepią na tym pańscy wyborcy, którzy pana wybrali, a pan im teraz szkodzi. Nie ma niestety z panem pola do żadnej dyskusji, obraża pan wszystkich radnych i wszelka nasza współpraca nie jest możliwa.
Na koniec informujemy, że cała dyskusja była jedynie zwyczajowym biciem piany. Burmistrz ze „swymi” radnymi to, co zaplanowali to i przegłosowali, działki pójdą po młotek, a pieniądze za nie do kasy inwestycyjnej.