OBORNIKI. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zakończyło miniony rok z zyskiem. Został on w całości przeznaczony na wzmocnienie kapitału inwestycyjnego spółki. Przez wiele lat funkcjonowała ona jedynie dzięki ogromnym dotacjom z podatków oborniczan. Wreszcie zaczęła na siebie zarabiać.
Wymiana prezesa drugiej spółki gminnej wpłynęła na zmianę jej kondycji finansowej. Tomasz Augustyn postawił na inwestycje i mocno zaostrzył kurs wobec dłużników. Obecnie wystarczą dwa niezapłacone okresy rozliczeniowe, by spodziewać się ekipy odcinającej wodę. Zalegający z rachunkami mają często na kontach długi rzędu kilku a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Otrzymali wezwania do zapłaty z w razie braku reakcji sprawę przejmują instalatorzy i prawnicy. W przypadkach stwierdzonej kradzieży wody, sprawa trafia na biurko prokuratora.
Właścicielami obu spółek są oborniccy podatnicy i w ich interesie leży dobra kondycja finansowa PGKiM oraz PWiK.