OBORNIKI. W czerwcu odbędzie się kolejne walne zebranie w Obornickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Niestety kolejny raz zdalnie, bowiem wciąż trwa zagrożenie pandemiczne.
W rozmowie z naszą redakcją prezes Maria Pilarska wyraziła żal, że nie będzie się mogła spotkać z mieszkańcami w sposób bezpośredni, ale dopóki Główny Inspektor Sanitarny nie ogłosi końca epidemii, nie będzie to formalnie możliwe.
Zanim mieszkańcy spółdzielczych domów zagłosują w formie pisemnej, zarząd przedstawi im bilans, a można powiedzieć, że jest się czym chwalić.
Po odjęciu od pozycji „ma” pozycji „winień” okazało się, że Spółdzielnia wykazuje za rok miniony 360 tysięcy złotych zysku.
Nie omieszkaliśmy zatem zapytać na co zarząd owe pieniądze przeznaczy. Po stronie „ma” pojawiła się też kwota 1,3 miliona złotych uzyskana ze sprzedaży ponad 20 działek budowlanych pod domy jednorodzinne w Rogoźnie.
Według Marii Pilarskiej: Kwota ta zwiększy fundusz zasobowy Spółdzielni.
Inną dobrą wiadomością jest pozycja dotycząca zadłużenia lokatorskiego z tytuły opłat eksploatacyjnych, które dotyczyły „zaledwie” 2,15 % lokali mieszkalnych i 3,35% lokali użytkowych i to w warunkach panującej pandemii oraz mało komfortowego Polskiego Ładu.
Wynika z tego, że lokatorzy pomimo szalejącej inflacji, powszechnej drożyzny, coraz dziwniejszych zmian podatkowych powodujących utratę części dochodów, płacą swoje rachunki w całości i w terminie. To tylko niewielkie wycinki z budżetu Spółdzielni, który już przeszedł badanie i został formalnie uznany za wolny od błędów.
Maria Pilarska nie kryje radości z dobrej sytuacji finansowej Spółdzielni słowami: To istotne w dobie, gdy ludzie mają już dość problemów z tym co dzieje się wokół nas.