SŁOMOWO. Po ostatnim zebraniu wiejskim w Słomowie, którego poziom był, najłagodniej określając, daleki od wysokiego, sołtys Jadwiga Kaczmarek wraz z radą sołecką zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o udostępnienie im naszych łam na przeprosiny wszystkich osób, które zostały zaproszone na zebranie a doznały tam obrazy.
Sołtys i rada przepraszają więc burmistrza i radnych, przepraszają też gości i przepraszają wszystkich, którzy mogli się poczuć obrażeni słowami, gestami i atmosferą zebrania.
Jego organizatorzy liczyli na konstruktywną dyskusję i wspólną decyzję w sprawie dożynek. Jadwiga Kaczmarek chciała w obecności swego adwersarza wyjaśnić wiele nieporozumień, które ich ostatnio podzieliły, licząc na złagodzenie sporu. Niestety, jedyne co się udało, to ustalenia w kwestii dożynek.
Pani Jadwiga nie jest do końca rada z faktu, iż wyemitowaliśmy na naszych stronach internetowych film pokazujący szczegóły burzliwego zebrania. Uważa, że film hańbi mieszkańców Słomowa, a przecież zdecydowana większość to ludzie sympatyczni i twórczy. Także wiele osób z tych najbardziej krytycznych wobec jej osoby, to także ludzie dotąd mili, a jedynie – jej zdaniem – zmanipulowani.
Jakby na dowód tego skontaktowały się z nami też dwie panie, które na filmie wydawały się być agresywne i krytykanckie. – Bo nakradziono nam do głowy, żeby ruszyć ostro na Jadzię i teraz my wyszły na głupie – tłumaczyły swoje niedawne zachowanie. Usłyszeliśmy też od jednego z mężczyzn, że to dlatego był on przeciw – bo sołtyska ma za dużą władzę.
Być może tu właśnie tkwi całe nieporozumienie. Przecież sołtys tak formalnie żadnej istotnej władzy nie ma. Władzą jest owszem zebranie wiejskie, władzą są też wiejscy wyborcy. Pozycja sołtysa na wsi nie jest dziś władcza, a raczej służebna.