PODLESIE. Pisząc w poprzednim numerze o zakusach na budowę ogromnej fermy norek we wsi Podlesie wyraziliśmy zaskoczenie wobec zasłyszanej w murach magistratu sugestii o poparciu dla tej inwestycji sołtysa Stefana Przymusińskiego. Nasze zaskoczenie okazało się uzasadnione, bowiem sołtys Podlesia fermy w żadnym razie nie popiera.
Potwierdził to osobiście, a najlepszym dowodem jest jego podpis wśród 57 innych podpisów zebranych przez niego na liście protestu wobec hodowli norek. Opór Stefana Przymusińskiego wobec tej niechcianej przez wieś inwestycji potwierdził też radny Andrzej Ilski, który wspiera w proteście sołtysa i znaczną cześć mieszkańców Podlasia. Nadal nie znamy ostatecznego stanowiska władz wobec planowanej fermy, ale mamy pewność, że sołtys Przymusiński się na nią nie godzi, tak jak nie godzą się ekolodzy oraz sami mieszkańcy wsi.
Panu sołtysowi winniśmy przeprosiny oraz gratulacje z powodu doskonałego sprawowania stanowiska sołtysa. Jego staraniem przy wsparciu radnych i władz gminy udało się wyposażyć wiejską świetlicę w doskonale zaplecze kuchenne, którego mogłoby pozazdrościć Podlesiu wiele większych wsi. – Dzięki tej inwestycji świetlica wiejska zyskała i w tym kierunku iść trzeba, a nie godzić się na niechcianą hodowlę – stwierdził sołtys Przymusiński.