ROGOŹNO. W sobotę, około godziny 18:45, u mieszkającego przy ulicy Kościuszki w Rogoźnie 15-latka nagle stanęło serce.
Po zgłoszeniu przez bliskich zatrzymania krążenia ruszyła pomoc. Wezwano śmigłowiec ratownictwa lotniczego. Strażacy zabezpieczyli lądowanie, a łatwe to w mieście nie było.

Niestety 15-letni chłopiec zmarł.
Jak udało nam się ustalić, młodzieniec był niepełnosprawny i już od dawna chorował. Ustaliliśmy jeszcze jeden fakt, że na jego ciele stwierdzono liczne ślady pobicia.
Według niepotwierdzonej informacji sprawą zajmuje się już prokuratura.