OSTRORÓG, POWIAT OBORNIKI. Wciąż trwają procesy posłów Renaty Beger z Samoobrony i posła Skowyry z LPR w sprawie fałszerstw wyborczych. Poseł Breger niedawno oświadczyła, iż jest całkiem niewinna i nic jej nie zrobią. Tego nie można już być jednak pewnym zwłaszcza, gdy sprawę rozpoznaje energiczny sędzia.
Doskonałym przykładem może być niedawna sprawa burmistrza Ostroroga Jak podała PAP, w ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Szamotułach skazał go na półtora roku więzienia w zawieszeniu, wysoką grzywnę i zakaz pracy na stanowiskach samorządowych i państwowych. To drugi wyrok skazujący burmistrza Janusza Ł. 11 stycznia ten sam sąd skazał go na pół roku więźnia w zawieszeniu na trzy lata za poświadczenie nieprawdy w dokumentach i niedopełnienie obowiązków.
Tym razem został skazany za oszustwa wyborcze. Przed wyborami samorządowymi w 2002 r. chcąc zapewnić sobie głosy wyborców, wpisał na listy wyborcze 21 osób, nie sprawdzając nawet, czy są one zameldowane na terenie gminy. Osoby te, w zamian za obietnice korzyści ze strony burmistrza, miały zadeklarować, że zagłosują na niego. Burmistrz, działał ze z góry podjętym zamiarem dla osobistych korzyści, chcąc zapewnić sobie większą liczbę głosów wyborców – uzasadnił wyrok sędzia Adam Klimowicz z sądu w Szamotułach. Janusz Ł. został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 10 tys. złotych grzywny i 5- letni zakaz pracy na stanowiskach samorządowych i państwowych.
Wyrok nie jest prawomocny. Janusz Ł. zapowiedział, że odwoła się od niego. Do czasu uprawomocnienia się obu wyroków ma prawo pełnić funkcję burmistrza. Jak można jednak przypuszczać, długo z tego prawa korzystał nie będzie.
Jak skończy się sprawa wspomnianych posłów, tego jeszcze nie da się przewidzieć, nie mniej ich szanse w kolejnych wyborach najwyraźniej zmalały, chyba że znów wymyślą jakiś sprytny sposób na powiększenie swego poparcia.