POWIAT OBORNICKI. Wiele osób pamięta jeszcze, ile energii i zachodów kosztowało utworzenie w Obornikach prokuratury rejonowej. Od momentu jej powołania nie trzeba już było jeździć do prokuratur w Szamotułach, Wągrowcu i Chodzieży. Gdy dotarła do nas informacja o planach likwidacji obornickiej prokuratury oraz powrotu dawnej rejonizacji, trudno było nam uwierzyć.
O wyjaśnienie zwróciliśmy się do rzecznika ministerstwa sprawiedliwości. Maciej Kujawski z biura informacji niechętnie przyznał, że: faktycznie pracuje się nad pomysłem likwidacji małych prokuratur i sądów. Zastrzegł jednak, że na razie w resorcie sprawiedliwości trwają wstępne, studyjne prace dotyczące restrukturyzacji niewielkich rejonowych sądów i prokuratur. Dopytywany wyjaśnił: mowa jest o likwidacji prokuratur i sądów rejonowych, w których pracuje do 5 prokuratorów lub orzeka do 10 sędziów. Na pytanie, czy faktem jest, iż minister Czuma szuka tą drogą oszczędności, bo obiecał premierowi Tuskowi 245 mln zł na łatanie dziury budżetowej, rzecznik ministerstwa odparł, że na tak sformułowane pytanie nie odpowie, ale trzeba nam wiedzieć, iż konieczna jest racjonalizacja wydatków.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy obornickiego prokuratora rejonowego. Jarosław Lewicki nie chciał komentować samych planów ministerstwa a o kosztach powiedział: można będzie w najlepszym razie zlikwidować etat sekretarki i mój dodatek kierującego prokuraturą. Jeśli na przeciwwadze położymy dojazdy policjantów, prokuratorów i obywateli do siedzib sąsiednich powiatów, to oszczędności szybko znikną – dodaliśmy od siebie, a prokurator Lewicki nie zaprzeczył.
Prokuratury, jak i sądy rejonowe, to pierwszy szczebel w hierarchii wymiaru sprawiedliwości. Tu trafia większość prostych spraw, od włamań po napady. Plany likwidacji małych prokuratur powstają w biurze prezydialnym warszawskiej prokuratury krajowej, w resorcie sprawiedliwości. Nam udało się dotrzeć do listy tych „niepotrzebnych”. Są to, obok Obornik, prokuratury w Śremie, Środzie, Grodzisku, Wschowie, Gostyniu i Rawiczu. W tej ostatniej miejscowości jest tak mało przestępstw, że prokuratura rozpatruje do 70 spraw miesięcznie. W Obornikach spraw jest wielokrotnie więcej i prokuratorzy mają wciąż pełne ręce roboty.
Od rzecznik Związku Powiatów Polskich dowiedzieliśmy się, że zaniepokojone planami likwidacji są też samorządy. W liście do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy Związek domaga się potwierdzenia lub zaprzeczenia. Zdaniem rzecznika Związku: likwidacja siedzib małych sądów i prokuratur rejonowych poniesie za sobą ogromne koszty społeczne, tj. pogorszenie dostępności do usług publicznych, zwiększenie kosztów dochodzenia praw przez mieszkańców oraz wydłużenie czasu trwania postępowania.
Tymczasem resort sprawiedliwości rozesłał do prokuratur rejonowych ankiety z pytaniem, „ile śledztw przypada na jednego prokuratora, jak często mają oni dyżur, jaka jest odległość do najbliższego miasta, w którym działa sąd rejonowy i czy sprawnie działa komunikacja”. Prokurator Maciej Kujawski z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości twierdzi, że ewentualna likwidacja nie musi oznaczać zamykania placówek, mogą być przekształcone w ośrodki zamiejscowe. Tę uwagę dość trafnie skomentowała Małgorzata Bednarek, prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „Ad Vocem”. – Te twory można porównać do ekspozytur oddziałów banków. Sprawy przyjmują, ale decyzje zapadają w oddziale, gdzie pracują decydenci. Przyznała, że oszczędności mogą okazać się iluzoryczne. – Jedynym zyskiem będzie odebranie szefowi jednostki dodatku funkcyjnego, a to nie zrównoważy nawet kosztu nowych druków, tablic i pieczęci.
Groźba likwidacji prokuratury w Obornikach zbulwersowała radnego powiatowego Pawła Bździaka, który doskonale pamięta ile trudu kosztowało jej powołanie. Radny ma zamiar zwrócić się do rady powiatu z wnioskiem o uchwalenie sprzeciwu w tej sprawie. – Należy mieć nadzieje, że także rady poszczególnych gmin nie pozostaną obojętne wobec takiej groźby – powiedział Bździak. Poproszony o komentarz radny Krzysztof Paszyk zapewnił: jestem już umówiony w tej sprawie na rozmowę z posłem Stanisławem Kalembą.
Okręg poznański liczy 22 prokuratury rejonowe i jest to bodaj największa liczba w kraju. Jedne prokuratury mają wiele spraw, inne mniej. Jedne dobrze radzą sobie z przestępczością, inne nieco gorzej. Dla nas najważniejsza jest jednak prokuratura w Obornikach. Ma świeżo wyremontowany budynek. Solidną kadrę, a ze statystyk wynika, że należy do najskuteczniejszych w kraju. Jeśli prokuratura zniknie, szybko też zapewne zniknie sąd a mieszkańcy Ziemi Obornickiej wrócą do dawnych podróży po sprawiedliwość.