ROGOŹNO, CHODZIEŻ. Obornicka komenda policji cały czas zwiększa liczbę patrolujących ulice funkcjonariuszy drogówki. Ma to zwiększyć bezpieczeństwo na drogach Ziemi Obornickiej. Policjantów trzymających w ręku „lizak” możemy zobaczyć codziennie, na nawet najmniejszych uliczkach w mieście.
„Lizak” idzie do góry, kierowca dusi po hamulcach, krótka rozmowa i mandat. Dobrze naoliwiona „maszyna” do drukowania pieniędzy dla budżetu państwa działa idealnie. Gwałtownie zwiększa się liczba wystawianych mandatów drogowych. Prawdziwych przestępców tym sposobem łapie się mało. Obornicka drogówka nie złapała od początku roku żadnego złodzieja samochodu. Inaczej sprawy się mają w Rogoźnie. Tam do złapania złodzieja samochodu wystarczą dobre chęci i rower.
Dzielnicowy z Rogoźna będąc po służbie wybrał się na przejażdżkę rowerem. Jadąc przez Chodzież zauważył wśród przechodniów znaną z monitoringu twarz. Był to złodziej, który pod koniec czerwca ukradł w Rogoźnie samochód marki VW Polo. W baku auta było mało paliwa, dlatego mężczyzna ukradł również benzynę ze stacji. Podczas tej kradzieży zarejestrowała go kamera. Jego zdjęcie zostało przekazane wszystkim policjantom komendy w Rogoźnie.
Dzielnicowy wezwał patrol. Do momentu przybycia kolegów śledził złodzieja. Po udanym zatrzymaniu okazało się, że poszukiwanym to 24-letni Artur W. Grozi mu nawet do pięciu lat więzienia.
My zaś sugerujemy, widząc sukcesy rogozińskich stróżów prawa, żeby zabrać radiowozy obornickim policjantom i posadzić ich na rowery. Świeże powietrze i ruch mogą pomóc w łapaniu prawdziwych przestępców.