GMINA OBORNIKI. Spółka Przedsiębiorstwo Wodne i Kanalizacyjne, (PWiK) pod zarządem prezesa Tomasza Augustyna i ze specjalistą od pozyskiwania środków zewnętrznych Michałem Bogaczem, bogaci i unowocześnia gminę Oborniki. Między innymi PWiK pozyskało 200 milionów złotych.
Stało się tym samym prawdziwym lidem wśród tego rodzaju gminnych spółek. Milionów najczęściej nie widać, bo „trafiają pod ziemię”.
Spółka, stojąca na czele w rankingach, pozyskała całkiem niedawno z zewnątrz ponad 15 mln zł. Jest to kolejne dofinansowanie na prace kanalizacyjne, co stanowi 63% kosztu całego zadania.
Prezes Augustyn wyliczył: Wykonano w ramach zadania takie prace, jak modernizacja przepompowni na ulicy Spacerowej. Jej niewystarczająca przepustowość stała się powodem majowej awarii.
Przy oczyszczalni stanęła wiata do składowania osadów, które tam leżą w czasie, gdy nie wolno ich wywozić na pola.
Została wybudowana farma fotowoltaiczna zajmująca pół hektara i o mocy 250 kW, bo tyle akurat było potrzeba.
Tu warto wtrącić, że w planie są kolejne kilowaty, bo oczyszczalnia zwiększy moc urządzeń i jednocześnie wzrośnie zapotrzebowanie na energię. Farma działa już prawie rok, a obsługujący ją mają już spore doświadczenie.
PWiK jest w grupie zakupowej, w której ceny prądu obowiązują jeszcze do końca 2022 roku, więc skoku cen energii się nie obawiają, podczas gdy inni płacą już za prąd kilkadziesiąt procent więcej.
W planach, w przyszłym roku, jest kolejna stacja fotowoltaiczna przy ulicy Staszyca o mocy ok 380 kW, która jest odpowiedzią na szybko drożejącą energię.
To ciągle nie koniec. Prezes Tomasz Augustyn ma zamiar zakupić na potrzeby spółki elektrownię wodną znajdującą się na Wełnie, na tyłach PWiK. Znajduje się ona na granicy Obornik i Kowanówka. Przeprowadził już w tej sprawie kilka rozmów z jej właścicielem i są one na dobrym etapie.
Wracając jednak do inwestycji kanalizacyjnych, trwa obecnie kolejny etap kanalizowania w kierunku Kiszewa.
Została też zlikwidowana stara, bo z lat 90-tych, oczyszczalnia ścieków w Objezierzu, która okazała się niewydajna i droga w eksploatacji. Ścieki z Objezierza i okolic popłyną rurociągiem przez Uścikowo i dalej pod Wartą do Obornik.
System działa dobrze, a zamiast oczyszczalni powstała duża przepompownia.
Od pewnego czasu jest kanalizowana ulica Staszica, notabene w pobliżu siedziby spółki. Wykonawca prac przedłużył je do stycznia za względu na pandemię. Trzeba było wykonać przepust pod drogą krajową, do tego mapy były złe i przestarzałe.
Skanalizowano już prawie całe osiedle przy drodze Szamotulskiej w Uścikowie, po prawej stronie jadąc w kierunku na Szamotuły. Prace w Popówku zakończono z pożyczki z 30% umorzeniu.
W ten sposób udało się uzyskać maksymalne dopłaty z Unii.
Rok okazał się dla spółki całkiem dobry, bo kierunek szamotulski został zamknięty – oświadczył prezes Augustyn i dodał: Teraz czas na Maniewo i Gołębowo. Zlecenie na koncepcję jest otwarte. Na razie wiadomo, że kanalarze „pójdą” w kierunku na Świerkówki lub w kierunku Gołaszyna. Wariant wybierze ekonomia eksploatacji.
Spółka ma trochę oszczędności, więc wykona za nie kilka dodatkowych zadań na terenie oczyszczalni, bo co 10-12 lat jej urządzenia, pracujące wśród ścieków, których trafia tam coraz mniej, ale coraz bardziej chemicznych i agresywnych muszą być wymieniane i modernizowane.
Ten krótki opis poczynań PWiK pokazuje jak ważne zadanie w gminie Oborniki ona spełnia i jak doskonale sobie z tym radzi.
A gdyby na koniec powiedzieć, że w dużej mierze działa to tak dzięki usilnym staraniom Tomasza Augustyna i Michała Bogacza, to tak jakby się nic nie powiedziało.