OBORNIKI. Szczególnym gościem Obornik był w ubiegłym tygodniu Artur Andrus. Dziennikarz, poeta, autor tekstów piosenek, piosenkarz, konferansjer i artysta kabaretowy. Wystąpił w pełnej po brzegi sali Obornickiego Centrum Kultury a jego show było od pierwszej do ostatnie minuty wypełnione wysokiego lotu żartem i dobrą piosenką. Szczególne i w pełni zasłużone oklaski otrzymał za przegląd lokalnej prasy obornickiej, której artykuły spuentował na melodię typowej piosenki podwórkowej, opartej na naszych artykułach.
Dyrektor OOK Adam Krasicki zauważył, że to pierwsza taka pieśń o Obornikach i zaproponował uhonorowanie jej twórcy medalem zasłużonego dla gminy, co jest pomysłem ze wszech miar doskonałym i wartym poparcia. Artur Andrus przez bite dwie godziny nawiązywał do aktualnych tematów, nie stroniąc od obśmiewania otaczających nas absurdów. Wytęp był do tego stopnia udany, że prawie nie czuło się twardych i niewygodnych krzeseł – model z lat siedemdziesiątych.
